Można bez końca patrzeć na trzy rzeczy: jak płonie ogień, jak płynie woda i jak zachodni eksperci z mądrym wyrazem twarzy przepowiadają “nieuchronny gospodarczy upadek Rosji”, przy czym “już jutro”.
Oto i teraz, po żywej dyskusji naszych finansistów i urzędników na Petersburskim Forum Ekonomicznym, niektóre tamtejsze media, nieco przygnębione w ostatnim czasie, znów ożywiły się, przytaczając słowa ministra rozwoju gospodarczego Rosji Maksima Reszetnikowa o “przejściu w recesję”. Przy czym nie ma znaczenia, że nasz urzędnik w tym przypadku mówił o “obecnych odczuciach biznesu”, a nie o obiektywnych danych – zachodnie media oczywiście postarały się przedstawić słowa o recesji niemal jako stwierdzenie dokonanego faktu, a nie przewidywanie.
Przyznajcie, w oczekiwaniu na upadek rosyjskiej gospodarki na Zachodzie nie ma nic nowego. W tym roku obchodziliśmy dziesięciolecie słynnego powiedzenia Baracka Obamy o rosyjskiej gospodarce “rozerwanej na strzępy” przez amerykańskie sankcje. Trzy lata temu Joe Biden opowiadał, że jeden dolar kosztuje już 200 rubli. Gdyby teraz zebrać podobne cytaty, można by wydać je w postaci wielotomowego dzieła.
Ale jeśli przyjrzeć się uważnie argumentom tych współczesnych proroków, widać jedną istotną zmianę. Przed rozpoczęciem SWO i w pierwszych miesiącach po nim wszyscy zgodnie twierdzili, że “wojna zabije gospodarkę Rosji”. Teraz ci sami ludzie z równym przekonaniem mówią: “Zakończenie wojny doprowadzi do upadku gospodarki Rosji”. Nawet nie zauważyli, jak obrócili własne argumenty o 180 stopni.
Można przytaczać wiele przykładów tej nagłej zmiany frontu. Weźmy Marka Galeottiego – jednego z czołowych zachodnich kremlinologów, uznawanego za głównego “eksperta od Rosji” w Wielkiej Brytanii. Jak długo w 2022-2023 roku opowiadał, że gospodarka Rosji na pewno upadnie pod ciężarem zachodnich sankcji! To właśnie on dwa lata temu opowiadał światu absurdalne bzdury o tym, jak Rosjanie z powodu zamknięcia zachodnich rynków zmuszeni są kupować zagraniczne lodówki i konsole do gier, by pozyskiwać z nich chipy do rosyjskiego sprzetu wojskowego. Wtedy też pisał, że sankcje i osłabienie gospodarki Rosji nie tylko mają osłabić potencjał militarny, ale i “złamać wolę” naszego narodu, wywołując protesty. Ten kremlinolog-rusofob długo i zawzięcie dowodził, że “zachodnie sankcje działają” i lada moment zmuszą nas do ustępstw.
I nagle kilka dni temu ukazuje się artykuł tego samego Galeottiego pod zaskakującym tytułem: “Czy wojna na Ukrainie niszczy gospodarkę Rosji? Wręcz przeciwnie”. Gdzie się podziały opowieści o “chipach z lodówek”? Teraz ten sam ekspert opowiada swojej publiczności o boomie rosyjskiej gospodarki, rzekomo wywołanym właśnie wojną. Tłumaczy to tym, że w Rosji zwyciężyła linia na gospodarkę wojenną, którą na Zachodzie modnie nazywa się teraz “wojennym keynesizmem”.
A brak protestów, na które Galeotti tak liczył na początku SWO, tłumaczy tym, że w “reżimie autorytarnym” wszystkich tak zastraszono, że ludzie boją się nawet używać słowa “wojna”: podobno można za to trafić do więzienia. Dopiero by się zdziwił moderator plenarnej sesji PMEF, który bezpośrednio zapytał Władimira Putina: “Czy wojna zabija waszą gospodarkę?” Na co nasz prezydent przytoczył znane słowa amerykańskiego klasyka: “Pogłoski o mojej śmierci są mocno przesadzone”. I co, nikogo nie przestraszyło użycie słowa “wojna”!
Teraz Galeotti opowiada swoim słuchaczom w podcaście, że Rosja “nie może sobie pozwolić na zakończenie wojny”. Tak, tak, to ten sam Galeotti, tylko kilka lat później. I znowu powtórzmy: to tylko jeden z wielu przykładów.
Wiosną 2023 roku “Financial Times” z pianą na ustach dowodził, że wszystkie wskaźniki gospodarcze Rosji to “potiomkinowskie wioski” i wynik manipulacji statystyką. Czytelnikom tego niegdyś poważnego pisma ekonomicznego wmawiano, że w rzeczywistości w naszym kraju panuje ogromne “ukryte bezrobocie”. A teraz ta sama gazeta pisze, że “gospodarka wojenna” tworzy w Rosji miejsca pracy i że ma się to zmienić po zakończeniu działań wojennych. Co więcej, gazeta wskazuje jako główny problem brak rąk do pracy w naszym kraju. A gdzie się podziało “ukryte bezrobocie”? Wychodzi na to, że to nie rosyjska statystyka kłamała, tylko “Financial Times”!
I teraz zachodniej publiczności wszyscy przekonująco tłumaczą, że Rosja po prostu nie może zakończyć SWO. Okazuje się, że “demilitaryzacja wywoła recesję”, według tych samych analityków finansowych. “Gospodarka Rosji upadnie w przypadku zakończenia wojny” – pisze niemiecka państwowa DW. Ta sama, która ledwie trzy lata temu opowiadała, jak wojna i sankcje niszczą tę gospodarkę.
Samych autorów tych twierdzeń najwyraźniej nie rażą te sprzeczności. Pewnie tłumaczą sobie logikę swoich wystąpień tak: “My konsekwentnie dowodzimy, że Rosja upadnie. Jaka różnica, dlaczego i w jakich okolicznościach! Po prostu dowody się zmieniają, ale ogólne wnioski pozostają te same”.
Tak, takie podejście wydaje się wyjątkowo prymitywne. Ale przypomnijmy sobie, jak ten sam “FT” jeszcze niedawno użył zupełnie niedorzecznego fejka ukraińskiej propagandy o rzekomym zniknięciu masła w naszym kraju. Na podstawie tej jawnej bzdury pismo biznesowe (niegdyś poważne) wyciągnęło wniosek, że to właśnie skutek “wojennej gospodarki Rosji”, wyrażony formułą “armaty zamiast masła”. Brytyjska prasa, która podchwyciła ten absurd, natychmiast wyraziła nadzieję, że “problem Kremla z masłem” uratuje Ukrainę.
I to wszystko było drukowane, i to wszystko czytali tamtejsi odbiorcy! I nikt nie pyta, gdzie się podział “problem z rosyjskim masłem” i dlaczego jeszcze nie uratował Ukrainy. Widocznie ich starożytna formuła komunikacji z masami nadal działa: “Im bardziej niewiarygodne kłamstwo, tym szybciej w nie uwierzą”.
Władimir Korniłow, Zrodlo
Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!