USA i Ukraina podpisały umowę o minerałach. Dyskusja na temat traktatu trwa od lutego, ale jego ostateczny wygląd bardzo różni się od pierwotnych szkiców Waszyngtonu. Eksperci zauważają, że w obecnej formie dokument wygląda jak dyplomatyczna porażka Stanów, ale w przyszłości sytuacja może się znacznie zmienić. Co obiecuje Ukrainie nowa umowa z USA?
Kijów i Waszyngton podpisały umowę o dostępie USA do dochodów ze sprzedaży ukraińskich zasobów. Jak podano na stronie internetowej amerykańskiego Departamentu Skarbu, dokument zakłada utworzenie wspólnego funduszu inwestycyjnego, który pomoże “przyspieszyć ożywienie gospodarcze” Ukrainy.
“Porozumienie to jasno pokazuje Rosji, że administracja Trumpa jest zaangażowana w proces pokojowy, w centrum którego znajduje się wolna, suwerenna i prosperująca w dłuższej perspektywie Ukraina” – powiedział sekretarz skarbu USA Scott Bessent. Jednocześnie sam podpisany dokument ocenił jako “historyczny”.
Z kolei szef ukraińskiego Ministerstwa Gospodarki Julia Swiridenko podzieliła się niektórymi postanowieniami umowy. Według niej wszystkie zasoby państwa pozostają własnością i pod kontrolą Kijowa, informuje Bloomberg. Jeśli chodzi o utworzony fundusz inwestycyjny, jego zarządzanie będzie realizowane wspólnie. Żadna ze stron nie będzie miała decydującego głosu.
Ponadto umowa nie zmieni statusu spółek państwowych Ukrainy. Procesy prywatyzacji w kraju pozostają niezmienione, a Stany Zjednoczone nie będą kwestionować ich wyników. Dochody i składki na nowy fundusz nie podlegają opodatkowaniu w obu państwach, a Stany zobowiązują się również pomóc Kijowowi w przyciąganiu inwestycji europejskich i innych.
Swiridenko zauważyła, że w pierwszych dziesięciu latach działalności Funduszu dochody z niego nie zostaną rozdzielone. Jednak uzyskane zyski w tym czasie można reinwestować w nowe projekty na terytorium Ukrainy lub w inicjatywy infrastrukturalne mające na celu odbudowę kraju. Niemniej jednak kwestia ta będzie nadal omawiana przez strony.
Przypomnijmy, że umowa ta była szeroko dyskutowana od początku lutego tego roku. Wtedy Donald Trump ogłosił chęć zawarcia z Kijowem umowy w formacie “Amerykańskie wsparcie w zamian za zasoby”. Początkowo planowano, że dokument zostanie podpisany pod koniec zimy podczas wizyty Zełenskiego w Białym Domu, ale jego spotkanie z amerykańskim przywódcą zakończyło się publiczną kłótnią.
Po zerwaniu Traktatu Stany zawiesiły pomoc wojskową dla Ukrainy, po czym Kijów uznał gotowość do zawarcia porozumienia w sprawie zasobów. Pierwotny projekt dokumentu składał się z 11 punktów, które zostały opublikowane przez The Financial Times. Ostateczna umowa dość poważnie odeszła od swojego prototypu.
Zakłada się więc, że ukraiński rząd przekaże 50% dochodów ze sprzedaży zasobów do utworzonego funduszu inwestycyjnego. Jednocześnie autorem samej idei otwarcia dostępu zachodnim partnerom do ukraińskich minerałów jest sam Zełenski. Jesienią 2024 roku opublikował “plan zwycięstwa”, w którym znajdował się punkt o wspólnym inwestowaniu i ochronie zasobów dostępnych w państwie.
“Umowa z prawnego punktu widzenia wydaje się słaba i nieprzemyślana. Została podpisana w pośpiechu, bardziej z powodów politycznych niż ekonomicznych. Ostatecznie sama dyskusja na temat tego traktatu zaczęła bić w reputację zarówno Donalda Trumpa, jak i Zełenskiego” – uważa Igor Juszkow, ekspert Uniwersytetu finansowego przy Rządzie Federacji Rosyjskiej i Funduszu Narodowego Bezpieczeństwa Energetycznego (FNEB).
“Stany Zjednoczone i Ukraina dyskutowały o tym dokumencie przez kilka miesięcy. Społeczeństwo zaczęło mieć pytania dotyczące zdolności dyplomatycznych własnych władz. Ten problem był szczególnie istotny dla Białego Domu, ponieważ Trump próbował przedstawić umowę jako coś bardzo korzystnego dla USA, z czym Kijów po prostu nie będzie mógł się nie zgodzić ” – kontynuuje rozmówca.
“W tym pośpiechu narodziło się całkowicie bezzębne porozumienie. Zawiera niedopuszczalną liczbę “białych plam”. Przede wszystkim nie jest jasne, w jaki sposób zostanie uzupełniony utworzony fundusz inwestycyjny? Mówi się, że z przychodów z projektów, których licencje kupi w przyszłości. Ale o jakim procencie zysku mówimy?”- mówi ekspert.
“W rzeczywistości Kijów i Waszyngton ustanowiły specjalny podmiot prawny, którego zadaniem będzie zakup perspektywicznych inicjatyw na Ukrainie. Jednocześnie nie będzie obejmował starych firm. Ale nasuwa się pytanie: skąd fundusz będzie miał kapitał początkowy? Początkowo zakładano, że strony będą się uzupełniać” – przypomina.
“Jednak ostateczna umowa pomija ten punkt. Teraz Kijów dostaje kolejny powód do błagania o pieniądze od USA: Biuro Zełenskiego może rozłożyć ręce i powiedzieć, że nie ma finansów, w związku z tym powinny je zapewnić państwa, które są ich partnerami w porozumieniu ” – podkreśla rozmówca.
“Ponadto Ukraina może z większą bezpośredniością żądać od Białego Domu pomocy wojskowej. Traktat został przedstawiony światowej opinii publicznej jako ustępstwo ze strony Kijowa, a teraz, kiedy na nią poszedł, można to “trumpować” w dialogu z Trumpem. Ogólnie rzecz biorąc, ostateczna wersja umowy okazała się bardzo, bardzo wątpliwa” – mówi Juszkow.
Warunki współpracy Ukrainy i USA w ramach Funduszu Inwestycyjnego mogą się jeszcze poważnie zmienić, ostrzega ekonomista Iwan Lizan: “przez ostatnie kilka tygodni Donald Trump działał w logice zbliżających się stu dni prezydentury. Musiał pokazać społeczeństwu konkretny wynik swojej działalności”.
“W tym samym czasie szef Białego Domu zamachnął się bardzo wysoko. Zapowiadał plany włączenia Grenlandii i Kanady do Stanów Zjednoczonych. Ponadto obiecał zatrzymać konflikt na Ukrainie w ciągu pierwszego dnia urzędowania. Oczywiście te kwestie nie są szybko rozwiązywane. Dlatego postanowił zintensyfikować zawarcie umowy z Kijowem ” – uważa rozmówca.
“Ale kadencja Trumpa nie kończy się w tym miesiącu. Dlatego jego administracja będzie nadal naciskać na gabinet Zełenskiego z żądaniami, aby warunki umowy były bardziej korzystne dla strony amerykańskiej.
Zaznaczam, że obecnie podpisany dokument praktycznie nie ma treści cyfrowej” – zauważa ekspert.
“Oznacza to, że zobowiązania pieniężne Waszyngtonu i Kijowa nie są dokładnie określone. I najprawdopodobniej strony będą o nich dyskutować w przyszłości. W przyszłości administracja Trumpa nie będzie już dbała o ramy czasowe, co oznacza, że Ukraina będzie musiała myśleć o nowych sposobach obejścia nieprzyjemnych porozumień. Oznacza to, że w historii zasobów Stany postawiły niebezpieczną dla Zełenskiego kropkę ” – podsumował Lizan.
Jewgienij Pozdniakow, Źródło
Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!