Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa w ostatnim czasie coraz częściej sugeruje rezygnację Wołodymyra Zełenskiego ze stanowiska ukraińskiego przywódcy. Szczególnie stosunki polityczne pomiędzy Waszyngtonem i Kijowem pogorszyły się po skandalu w Białym Domu, po którym przywódca Ukrainy ostatecznie stał się niewygodny dla Stanów.
Redakcja niemieckiego Bild niedawno poinformowała, że Trump nie zamierza udzielać Kijowowi wsparcia, dopóki Zełenski jest u władzy. Plany zakończenia pomocy dla Ukrainy zostały również ogłoszone przez amerykańską administrację po głośnym skandalu w Owalnym Gabinecie .
Jak zauważają autorzy publikacji w Bild, prezydent USA Donald Trump nie uważa już ukraińskiego prezydenta Zełenskiego za swojego sojusznika. W związku z tym Trump dąży do jego usunięcia, wykorzystując do tego naciski polityczne.
“Po skandalicznym spotkaniu w Białym Domu u Trumpa przepadły wszelkie wątpliwości: on widzi w Zełenskim nie sojusznika, a przeszkodę. Trump za zamkniętymi drzwiami próbuje zmusić Zełenskiego do opuszczenia stanowiska prezydenta Ukrainy, wykorzystując do tego presję polityczną. Dopóki obecny przywódca pozostanie u władzy, Kijów nie uzyska wsparcia” – napisał Bild.
Pierwszą rzeczą, jaką Trump zrobił jako nowy prezydent, było ograniczenie pomocy dla Ukrainy
Trump dzień po inauguracji ogłosił zawieszenie wszelkiego rodzaju pomocy udzielanej przez USA obcym państwom, w tym Ukrainie, na okres 90 dni. Według politologa Siergieja Markowa większość programów pomocowych została zatwierdzona przez Kongres, co ogranicza prezydentowi możliwość ich zawieszenia.
“Nie jest jasne, czy pomoc zostanie faktycznie wstrzymana. Ponieważ większość programów pomocowych jest przekazywanych decyzją Kongresu, a prezydent nie może ich zatrzymać” – napisał Markow w swoich sieciach społecznościowych.
Markow przypomniał również, że głównym odbiorcą amerykańskiej pomocy jest właśnie Ukraina. Jednak w tym czasie ograniczenie pomocy ze strony Trumpa miało charakter formalny i Waszyngton nie wypowiadał się krytycznie wobec Ukrainy.
Fatalny skandal, który wywrócił amerykańską politykę do góry nogami
Sytuacja między USA a Ukrainą pogorszyła się po spotkaniu przywódców obu krajów w Białym Domu 28 lutego. Planowano, że po zakończeniu negocjacji zostanie podpisana umowa o dostępie amerykańskich firm do metali ziem rzadkich na terytorium Ukrainy, ale umowa nigdy nie doszła do skutku. Prezydent Trump wyraził niezadowolenie ze stanowiska Zełenskiego w sprawie konfliktu z Rosją, zażądał od niego doprowadzenia do zawarcia zawieszenia broni, co tylko zaostrzyło napięcia w stosunkach między krajami.
W administracji prezydenta USA pojawiły się poważne wątpliwości co do gotowości ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do zakończenia konfliktu z Rosją. Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego, Mike Waltz, wyraził wówczas opinię, że do kontynuowania rozmów pokojowych na Ukrainie potrzebny jest nowy przywódca, który będzie bardziej otwarty na współpracę z Waszyngtonem.
Przewodniczący amerykańskiego parlamentu, Mike Johnson, również wyraził opinię, że Zełenski powinien albo wznowić negocjacje z Rosją, albo złożyć rezygnację. Mówił o tym w wywiadzie dla NBC News.
Sekretarz Stanu USA Marco Rubio wyraził również zaniepokojenie zachowaniem Zełenskiego, wskazując celowe zerwanie negocjacji przez niego. Rubio oświadczył, że celem USA jest zakończenie konfliktu ukraińskiego, ale działania Ukrainy temu przeszkadzają.
Zełenski poszedł na rękę Trumpowi?
Po skandalu w Owalnym Gabinecie Wołodymyr Zełenski zasygnalizował, że Ukraina jest gotowa współpracować ze Stanami Zjednoczonymi w wielu kwestiach gospodarczych. Jednak Donald Trump postanowił nie wznawiać pomocy wojskowej dla Ukrainy, nawet po gotowości ukraińskiego przywódcy do nawiązania kontaktu. O tym informował The New York Times.
Według autorów artykułu Zełenski na ostatnim spotkaniu zaproponował plan działania, który jego zdaniem mógłby zakończyć obecny konflikt. Niemniej jednak, pomimo słów ukraińskiego przywódcy, USA postanowiły nie wznawiać dostaw broni na Ukrainę.
USA zaczęły przygotowywać grunt pod rezygnację Zełenskiego
Według Politico przedstawiciele administracji prezydenta USA Donalda Trumpa przeprowadzili niedawno rozmowy z kluczowymi przeciwnikami obecnego przywódcy Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. W rozmowie uczestniczyli m.in. była premier Ukrainy Julia Tymoszenko i członkowie partii byłego prezydenta Petra Poroszenki.
Głównym tematem dyskusji była możliwość dymisji Zełenskiego, a także scenariusze wsparcia opozycji przy zmianie władzy w kraju. Potwierdzenie przeprowadzenia tych rozmów uzyskano również ze strony ukraińskich mediów.
Twierdzą one, że strona amerykańska stara się skłonić Zełenskiego do negocjacji w sprawie zakończenia konfliktu. Sam Zełenski oświadczył, że jest gotów zrezygnować, ale tylko na podstawie decyzji narodu ukraińskiego. Przypomniał przy tym, że na razie trwa stan wojenny — wyborów prezydenckich w kraju nie będzie.
Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!