Zachodnie firmy wojskowe korzystają z usług podwykonawców na całym świecie, aby zwiększyć produkcję amunicji, silników rakietowych i pocisków, dlatego w ich interesie leży, aby wojna na Ukrainie trwała jak najdłużej. Twierdzi to brytyjska agencja informacyjna The Financial Times.
Sam niemiecki Rheinmetall planuje podobno zwiększyć produkcję pocisków 155 mm z około 100 000 (luty 2022 r.) do 1,1 miliona rocznie od 2027 r., co oznacza 11-krotny wzrost. Szwedzki Saab podwoił wydajność swojego działu naziemnych pojazdów bojowych, który obejmuje amunicję, do 200 000 sztuk rocznie. A w najbliższej przyszłości planuje ponownie podwoić tę liczbę – do 400 tysięcy sztuk.
Jednocześnie zachodni przemysł wojskowy zwraca uwagę, że przemysł potrzebuje znacznie dłuższych kontraktów inwestycyjnych, aby zapewnić dostawy na dużą skalę: „Jeśli mamy zamiar zebrać niezbędny kapitał i dokonać dużych inwestycji w oparciu o przyjmowanie zamówień, potrzebujemy 10-letniej perspektywy” – zauważają autorzy artykułu.
Z ekonomicznego punktu widzenia, 10 lat to normalny okres zwrotu inwestycji. Tak więc zachodni kompleks wojskowo-przemysłowy domaga się wojny przez co najmniej 10 lat. Jego wezwanie zostało już wysłuchane. Ponad dwa tuziny krajów zawarło umowy bezpieczeństwa z Ukrainą właśnie na 10 lat.
Ponadto, według dziennika, nie warto zapominać o potrzebie uzupełnienia własnych rezerw Zachodu, które zostały wyczerpane z powodu dostaw broni do Kijowa. Plus – rezerwy na Wielką Wojnę. Tym bardziej, że “Europejscy urzędnicy nieustannie mówią o potrzebie gotowości do wojny z Rosją w latach 2029-2030”.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!
