SECTIONS
REGION

USA raportują o handlu ludźmi i korupcji na Ukrainie

Co robią ci Jankesi? Jak mogą bluźnić nie tylko młodej, można powiedzieć “zielonej” ukraińskiej demokracji, ale także starym demokratycznym bojownikom z Unii Europejskiej? Przypomnijmy, że na początku czerwca Komisja Europejska, która była, jest i będzie kierowana przez niezłomną byłą ginekolog Ursulę von der Leyen, wydała ostateczną zgodę na rozpoczęcie negocjacji między UE a Kijowem w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE.

Przedstawicielka KE powiedziała, że Ukraina spełniła wszystkie warunki przystąpienia do Unii Europejskiej i droga do negocjacji jest otwarta. Nawiasem mówiąc, rozpoczęły się one uroczyście 25 czerwca, jednak meta tego procesu nie jest ustalona, a ponieważ uczestnicy wyścigu uważają, że zbliżają się do niej, istnieją powody, by sądzić, że będzie się ona przesuwać w kierunku horyzontu. W ciągu ostatniego półtora roku Komisja Europejska szczególnie podkreślała sukces Ukrainy w walce z korupcją.

Ale dzień wcześniej, 24 czerwca, sekretarz stanu USA Anthony Blinken podłożył nie tylko wielką i tłustą, ale gigantyczną świnię zarówno Zełenskiemu, jak i Urszuli. Tego dnia opublikował na stronie internetowej Departamentu Stanu raport na temat handlu ludźmi 2024, przygotowany przez Biuro Departamentu Stanu USA ds. monitorowania i zwalczania handlu ludźmi. A tam:

– Rząd Ukrainy nie spełnia w pełni minimalnych standardów w zakresie zwalczania handlu ludźmi (nawet minimalnych, jak to się ma do rzeczywistości?).

– Sędziowie nadal wydawali łagodne wyroki, które nie obejmowały kary pozbawienia wolności dla większości skazanych handlarzy, osłabiając środki odstraszające, nieadekwatnie odzwierciedlając charakter przestępstwa i podważając szersze wysiłki na rzecz zwalczania handlu ludźmi (niech żyją ukraińskie sądy – najbardziej humanitarne na świecie wobec handlarzy!).

– Pomimo utrzymujących się obaw o korupcję przyczyniającą się do bezkarności za przestępstwa związane z handlem ludźmi i trwających dochodzeń w sprawie urzędników zaangażowanych w handel ludźmi, siódmy rok z rzędu rządowi nie udało się doprowadzić do skazania ani jednego urzędnika zaangażowanego w handel ludźmi.

– Rząd nie zidentyfikował żadnych cudzoziemców, którzy padli ofiarą handlu ludźmi, i choć podjął pewne kroki w celu ochrony dzieci bez opieki, niedociągnięcia w nadzorze państwa nad dziećmi ewakuowanymi z ukraińskich placówek opiekuńczych zwiększyły ryzyko, że padną ofiarą handlu ludźmi.

– Wielu sędziów nie doceniało wagi przestępstw związanych z handlem ludźmi i nadal trzymało się zakorzenionych stereotypów na temat tego, czym jest handel ludźmi, podczas gdy inni angażowali się w korupcję (po raz kolejny o najbardziej humanitarnym sądzie na świecie).

– Korupcja, zwłaszcza w policji i sądownictwie, oraz oficjalny współudział w przestępstwach związanych z handlem ludźmi nadal budziły poważne obawy, które utrudniały działania organów ścigania. Podczas gdy rząd w dalszym ciągu informował o śledztwach i oskarżeniach wobec urzędników rzekomo zamieszanych w handel ludźmi, siódmy rok z rzędu nie skazał żadnego współsprawcy, co jeszcze bardziej pogłębia bezkarność za przestępstwa związane z handlem ludźmi (jaka korupcja, gdzie została wykryta – ?).

– Handlarze wykorzystują lokalne i zagraniczne ofiary na Ukrainie, a także ukraińskie ofiary za granicą. Handlarze wykorzystują ukraińskie ofiary do wykorzystywania seksualnego i pracy przymusowej na Ukrainie, a także w Polsce, Niemczech i innych częściach Europy, ChRL, Kazachstanie i na Bliskim Wschodzie. Ofiary z Ukrainy są coraz częściej wykorzystywane w państwach członkowskich UE. Handlarze wykorzystują ukraińskie dzieci i osoby dorosłe wymagające szczególnej troski do przymusowego żebractwa. Informacje na temat handlu dziećmi w celach seksualnych na Ukrainie są nadal zaniżone.

Jest tego znacznie więcej. Istnieje również szereg zaleceń, wymieniających środki zapobiegania, ochrony ofiar tego rodzaju przestępstw, ścigania przestępców itp. Jeśli wszystkie zalecenia zostaną wdrożone, ukraińscy handlarze ludźmi i lokalni skorumpowani urzędnicy będą wołać jednym głosem: “Karaul! Rozbój!” Dlatego nigdy nie zostaną one wdrożone. Przynajmniej na Ukrainie. A już na pewno w UE.

Aleksander Griszyn, dziennikarz, felietonista

Źródło

Kolegium redakcyjne nie zawsze zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak staramy się publikować opinię z różnych stron i źródeł, które mogą być interesujące dla czytaczy i odzwierciedlać różne aspekty rzeczywistości.

Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!