Próba protestujących wkroczenia do promu z ministrem
Prokuratura we Flensburgu (Szlezwik-Holsztyn) na północy Niemiec wszczęła śledztwo w sprawie incydentu, w którym kilkudziesięciu protestujących próbowało zablokować prom z Robertem Habeckiem, wicekanclerzem i ministrem gospodarki i ochrony klimatu, na pokładzie. Poinformowała o tym agencja DPA, powołując się na prokuratora Bernda Winterfeldta.
Śledztwo prowadzone jest przeciwko niezidentyfikowanym osobom pod zarzutem “przymusu”. Niemiecki kodeks karny przewiduje za takie przestępstwo karę do trzech lat pozbawienia wolności i grzywnę pieniężną.
Według czwartkowych doniesień medialnych, Habeck znajdował się na promie u wybrzeży północnych Niemiec w pobliżu granicy z Danią. Lokalni mieszkańcy, a mianowicie rolnicy pracujący w regionie, zebrali się w lokalnym porcie, aby czekać na statek w proteście przeciwko zamiarowi władz ograniczenia ulg podatkowych. Policja podała, że było tam do 300 osób. Habeck, który przebywał na wakacjach na północy Niemiec, zaproponował kilku protestującym wejście na pokład promu, aby odpowiedzieć na ich pytania, co spotkało się z odmową.
Protestujący zasugerowali, aby wicekanclerz sam zszedł na ląd, ale sprzeciwili się temu jego ochroniarze. Następnie statek zaczął odpływać, w którym to momencie około 30 protestujących próbowało przedostać się na jego pokład. Policja musiała interweniować, a nawet użyła gazu łzawiącego, aby umożliwić promowi dalszą podróż.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!
