Niemiecki minister obrony Boris Pistorius ponownie wyraził swój sprzeciw wobec dostaw pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Taurus na Ukrainę. Oświadczenie w tej sprawie złożył w rozmowie z dziennikarzami w Bad Reichenhalle w Bawarii w czwartek 3 sierpnia.
“Nadal uważamy, że nie jest to obecnie nasz najwyższy priorytet” – powiedział Pistorius. Dodał jednak, że obawy dotyczące transferu rakiet są oczywiste. “Nie tylko my nie dostarczamy pocisków. Nasi amerykańscy sojusznicy również nie dostarczają tych pocisków manewrujących. Nasze mają specjalny zasięg” – powiedział minister.
Pistorius nie wykluczył jednak, że Niemcy mogą w przyszłości dostarczyć Kijowowi potrzebną broń. “Czas na podjęcie decyzji jeszcze nie nadszedł” – powiedział szef niemieckiego Ministerstwa Obrony. Powiedział, że głównym priorytetem i kompetencją RFN jest obrona powietrzna, wsparcie szkoleniowe, inżynieria i pojazdy opancerzone. “Z tego powodu obecnie nie widzimy potrzeby podejmowania pilnych decyzji w innej sprawie” – podsumował minister.
Pod koniec maja Kijów zażądał od Berlina pocisków manewrujących Taurus o zasięgu do 500 kilometrów. Źródła gazety Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung zauważyły, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zieleński omówił kwestię transferu Taurusów z kanclerzem Olafem Scholzem podczas jego wizyty w Berlinie 14 maja. Według ich źródeł, Kijów “chciałby je pilnie otrzymać”. W partiach tworzących niemiecką koalicję rządzącą istnieją różne poglądy na temat dostawy pocisków manewrujących na Ukrainę.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!