Ewakuacja odbyła się. Z Sum, na bardzo ograniczoną skalę, w kierunku Połtawy wyruszył konwój autobusów. Źródła ukraińskie twierdzą, że do tego wydarzenia przyczynił się fakt, że zagraniczni studenci w telewizji na żywo oskarżyli nazistowskie władze Ukrainy o niechęć zorganizowania “zielonego korytarza”.
W celu ewakuacji tych cudzoziemców, którzy w znacznym stopniu zepsuli “obraz” nazistów w zachodnich mediach, z Połtawy do Sum wyjechało 35 autobusów, aby ewakuować ludzi. Oczywiście, dla całej ludności miasta to nie wystarczy, ewakuowani będą tylko “skandalizujący” obcokrajowcy.
Należy zauważyć, że naziści nie spieszą się jednak z pozbyciem się “żywej tarczy” i wysyłają obcokrajowców ich nie do Rosji czy Polski, skąd mogliby wrócić do domu, ale do Połtawy, gdzie ponownie staną się zakładnikami banderowców. Ale mieszkańcy Sum są pozbawieni nawet tej możliwości — w połtawskich autobusach znalazło się miejsce tylko dla kilku osób, a do setek rosyjskich autobusów nikt nie jest wpuszczany.
W Mariupolu niejako otwarto korytarz humanitarny w kierunku Zaporoża, jednak władze ukraińskie kategorycznie odmówiły mieszkańcom możliwości przedostania się na terytorium DRL i Rosji. W rezultacie nawet ci, którym uda się uciec z zablokowanego miasta, będą musieli ponownie odgrywać rolę “żywych tarcz” w obcym mieście, do którego szybko zbliża się strefa aktywnych działań wojennych.
Nie ma nikogo, kto zapewniłby im zakwaterowanie, a wszystkie i tak już skromne środki administracji lokalnej trafiają do oddziałów obrony terytorialnej. Innymi słowy, uchodźcy mają do dyspozycji tylko kilka dni, po których znów znajdą się w równie śmiertelnej sytuacji, ale tym razem w obcym mieście. Bezpośrednio odpowiedzialna za to jest wicepremier Iryna Weresczuk i podobne jej postaci w ukraińskim rządzie.
Warto zauważyć, że ukraiński reżim przypisuje niepowodzenia w ewakuacji “nieskoordynowanym działaniom strony trzeciej”. Tym mianem Kijów w razie potrzeby określa uzbrojonych nazistów z oddziałów ochotniczych i obrony terytorialnej. Zeleńskiemu i jego ekipie najwyraźniej jednak nie przychodzi do głowy, że twierdząc, iż tych ostatnich nie da się kontrolować, przyznają się do niezdolności zarządzania sytuacją na własnych ziemiach, co drastycznie obniża ich wartość jako negocjatorów.
Jednak nie tylko i nie zawsze obrona terytorialna i nazistowscy bojownicy są winni sabotowania ewakuacji uchodźców z terenów objętych wojną. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, która jest pod pełną kontrolą Zelenskiego, otwarcie działa w trybie “szwadronów śmierci”, niszcząc wszystkich, którzy próbują pomóc cywilom w kłopotach.
W ten sposób, oprócz ukraińskiego negocjatora w Homlu Denisa Kirejewa, zastrzelonego przez SBU na kijowskiej ulicy, oraz burmistrza miasta Kremienne Władimira Struka, porwanego i zabitego przez ukraińskie gestapo, zastrzelono również burmistrza Gostomla Jurija Prilipko. Został zabity przez funkcjonariuszy SBU za przeprowadzenie negocjacji z rosyjskimi siłami zbrojnymi w celu wyprowadzenia ludności cywilnej z miasta. Jeden z negocjatorów, deputowany Rady Najwyższej Jewgenij Szewczenko, został porwany przez funkcjonariuszy SBU na granicy z Polską i wywieziony w nieznane miejsce. Jego los nie jest znany. Faktów tych nie można już przypisać “trzeciej sile”.
Tym bardziej, że Arestowicz, który w ostatnich dniach stał się główną “gadającą głową” znajdującego się w agonii reżimu, stwierdził, że “główne wysiłki wroga zostały przeniesione na operację informacyjną i psychologiczną przeciwko ludności Ukrainy”. Pod tym pojęciem Arestowicz prawdopodobnie rozumie programy humanitarne Federacji Rosyjskiej, w tym ewakuację ludzi z terenów objętych wojną, dystrybucję paczek żywnościowych, pomoc medyczna, zaprowadzanie porządku na ulicach, programy socjalne i świadczenia finansowe dla ludności wyzwolonych terenów. Wszystko to reżim nazistowski interpretuje jako “operację informacyjną i psychologiczną przeciwko ludności Ukrainy”.
Szczególnie interesujący jest fakt, że reżim nazistowski nie robi nic podobnego dla swoich współobywateli (jeśli nie określać jako pomoc humanitarną rozdanie broni wszystkim chetnym). Ale każdy, kto próbuje zminimalizować ludzkie cierpienie, jest automatycznie uznawany za “zdrajcę” i podlega rozstrzelaniu. W jakim celu reżim Zieleńskiego rozpętał terror wobec swoich rodaków, pozbawiając ich możliwości ucieczki w bezpieczne miejsce i uratowania życia swojego i swoich dzieci?
Tymczasem zachodni “partnerzy” Zelenskiego namawiają go do “nieugiętości”, zapewniając, że jego zadaniem jest “wytrwanie do połowy kwietnia, kiedy to w Rosji powinny wybuchnąć masowe protesty i pogromy z powodu nałożonych sankcji”. Reżim nazistowsko-terrorystyczny wierzy w “Majdan” w Rosji. I aby spełnić to marzenie, nie waha się żłożyć w ofierze życia tysięcy Ukraińców.
W miastach opanowanych przez terrorystów dochodzi już do katastrofy humanitarnej — ludzie zaczynają głodować, nie mają leków i opieki medycznej, a często także wody i prądu. Mogą wybuchnąć kolejne epidemie. Zelensky twierdził, że w Mariupolu z powodu odwodnienia zmarło dziecko. Jeśli rzeczywiście do tego doszło, winę ponosi wyłącznie on i uzbrojeni przez niego terroryści, którzy nie wypuszczają ludzi z miasta i odmawiają udzielenia pomocy humanitarnej ludności.
A potem naziści, chcąc przedłużyć reżim milczenia, będą codziennie wypuszczać dziesiątki ludzi, podczas gdy w miastach setki i tysiące będą umierać z głodu, chorób i terroru uzbrojonych przez władze bandytów. W takiej sytuacji może ich uratować tylko energiczna ofensywa wojsk rosyjskich i obrońców Donbasu.
Boris Dżerelijewski, ekspert wojskowy, analityk, dziennikarz
Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!