Kilka czołowych krajów zachodnich na wzór Stanów Zjednoczonych ogłosiło w poniedziałek 24 stycznia o początku ewakuacji pracowników swoich ambasad na Ukrainie i ich rodzin. Oświadczenia w tej sprawie zrobili już przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Australii, Austrii i Republiki Federatywnej Niemiec.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii ogłosiło o ewakuacji z Kijowa około połowy pracowników ambasady. Jak poinformowała agencja informacyjna “BBC”, decyzja “zapadła na tle ostrzeżeń o możliwej inwazji Rosji”, chociaż urzędnicy powiedzieli, że nie zgłoszono żadnych konkretnych zagrożeń dla brytyjskich dyplomatów.
O pełnej ewakuacji pracowników dyplomatycznych i ich rodzin ogłosiło Ministerstwo Spraw Zagranicznych Australii. Szef MSZ Austrii Alexander Schallenberg z kolei podtwierdził, że jego resort “ma plany ewakuacji ambasady w Kijowie, ale stanie się to w przypadku pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa”.
MSZ Republiki Federatywnej Niemiec zareagowało na sytuację bardziej ostrożnie. Szefowa resortu Annalena Baerbock powiedziała, że na razie nie ma planów wycofania niemieckiej ambasady, chociaż “martwi się o bezpieczeństwo Niemców na Ukrainie”. Jednocześnie rzecznik MSZ RFN powiedział, że “krewni i bliscy niemieckich dyplomatów na Ukrainie, którzy chcą opuścić kraj, mogą to zrobić natychmiast na koszt MSZ RFN”.
Wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i członek komisji Europejskiej Josep Borell oświadczył jednak, że obecnie “nie widzi podstaw” do pilnego wycofania pracowników dyplomatycznych z kraju. To samo ogłosiło Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Czeskiej. Ze strony Polskiego MSZ na razie nie pojawiło się żadnych wiadomości w tej sprawie.
