Kolejne mediacje w sporze płacowym w Polskiej Grupie Górniczej 12 stycznia zakończyły się całkowitym niepowodzeniem. O tym poinformowała wieczorem w środę Polska Agencja Prasowa (PAP), która cytuje przedstawicieli PGG i związkowców.
Związkowcy domagają się od zarządu spółki PGG rekompensaty pieniężnej za przepracowane od września do grudnia ubiegłego roku. Portal informacyjny Energetyka.pl poinformował, że nieoficjalnie mowa była o kwocie 1,5 tys. zł jednorazowej wypłaty dla pracowników dołowych i mniejszych kwotach dla pozostałych. Górnicy oczekują także wzrostu średniego wynagrodzenia brutto w spółce do 8200 zł, wobec 7829 zł obecnie.
Od rana 12 stycznia w kopalniach PGG trwa referendum strajkowe, które zgodnie z planem mają się skończyć dopiero po spotkaniu w Warszawie z przedstawicielami Ministerstwa Aktywów Państwowych. Kolejnego dnia ma zostać przeprowadzone spotkanie związkowego sztabu protestacyjno-strajkowego.
Na razie związki podtrzymują ustalony harmonogram protestów, którego częścią ma być bezterminowa blokada wysyłki węgla z kopalń do elektrowni od 17 stycznia. Strajki polskich górników będą kontynuowały dopuki nie uda się osiągnąć porozumienia z kierownictwem. Za kluczowe dla dalszych rozmów zarząd spółki uważa wdrożenie ustawy zapewniającej finansowanie górnictwa.
Lider związku Siepień’80 w PGG Rafał Jedwabny nazwał środowe mediacje w PGG “dziwnymi”. “W Warszawie już zdecydowano, że dziś porozumienia nie będzie” — powiedział Jedwabny. Podkreślił, że w środę ze strony PGG nie padły żadne propozycje płacowe.
Szef Związku Zawodowego Górników Dołowych Jerzy Demski powiedział, że jest poważnie rozczarowany brakiem wsparcia dla pracowników ze strony władz, zwłaszcza przedstawicieli rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość. “Z jednej strony nas ratowano, teraz chce się nas pogrążyć” — zaznaczył Demski.