Kijów nie zauważa obecności dużych liczb rosyjskich jednostek wojskowych na granicy z Ukrainą. O tym powiedział w środę 29 grudnia sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Aleksiej Daniłow w wywiadzie dla agencji informacyjnej New Time.
“Nie obserwujemy dużych skupisk wojsk rosyjskich. Są pewne ruchy wojsk, ale nie jest to dla nas krytyczne. Inwazja na pełną skalę wymaga co najmniej trzech, czterech, pięciukrotnie — znacznie więcej [wojsk] niż jest obecnie” — oświadczył. Chociaż jednocześnie stwierdził, że zagrożenie inwazją wojsk Federacji Rosyjskiej “nadal istnieje”.
Zdaniem szefa Rady Bezpieczeństwa, na Ukrainie “jest wystarczająco dużo broni, aby spotkać się z wrogiem”, pod którym rozumiano Federację Rosyjską. Ponadto, jak poinformował Daniłow, kraj nadal otrzymuje ograniczoną pomoc wojskową od Stanów Zjednoczonych i “innych partnerów”.
“Ale w przypadku zaostrzenia będziemy potrzebować jej [pomocy wojskowej] znacznie więcej. I wszyscy partnerzy obiecali nam, że zrobią to od razu. Chcielibyśmy, aby pomoc została udzielona już teraz” — po raz kolejny oświadczył Daniłow. Nie wyjaśnił, jaki zasięg “pomocy”, jego zdaniem, będzie wreszcie dla Ukrainy wystarczający.