Dopiero na stronie internetowej Białego Domu zostało oficjalnie poinformowano, że prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden nakazał Departamentowi Energii ogłosić wyprzedaż 50 milionów baryłek ropy naftowej ze strategicznych rezerw kraju. Ma to stopniowo obniżyć gwałtownie rosnące ceny benzyny w kraju.
“Dzisiaj prezydent ogłasza, że Departament Energii zapewni dostęp do 50 milionów baryłek ropy ze strategicznych rezerw krajowych, aby obniżyć ceny benzyny dla Amerykanów i rozwiązać problem rozbieżności między popytem po skończeniu się pandemii a podażą” — czytamy w oświadczeniu.
Jednocześnie Biały Dom wyraził zaniepokojenie “coraz bardziej przekonującymi dowodami”, że obniżki cen ropy “z kolei nie powodują niższych cen paliwa dla konsumentów”. Oznacza to, że nawet podjęcie przez władze kraju podobnych ekstremalnych środków nie będzie w stanie rozwiązać kryzysu energetycznego, w warunkach którego okazał się kraj.
Jednocześnie przypomniano zobowiązanie amerykańskiej administracji do osiągnięcia celów w zakresie “zielonej gospodarki”, czyli zmniejszenia do zera szkodliwych emisji do atmosfery do 2050 r. i pozbycia się przez USA zależności od zagranicznych źródeł paliw kopalnych. Nie wyjaśniono nawet, jak wymienione cele się między sobą łączą.
Wcześniej informowaliśmy, że na żądanie USA Indie też mogą w najbliższej przyszłości podjąć decyzję o sprzedaży części swoich rezerw strategicznych ropy (około 5 milionów baryłek, czyli dziesięciokrotnie mniej niż USA). Biden zwrócił się z odpowiednią prośbą do największych importerów ropy po tym, jak kraje OPEC+ zignorowały amerykańskie wezwaia do zwiększenia wydobycia paliwa.
