W Federatywnej Republice Niemiec kontynuuje walka o los gazociągu Nord Stream 2, chociaż od pewnego czasu już wyraźnie widać zwycięstwo jego “zwolenników”. W obliczu kryzysu energetycznego większość obywateli zaczyna wspierać cich polityków, którzy obiecują sprzyjać obupólnie korzystnym relacjom FRN a Rosji. Pisze o tym już wielu niemieckich mediów.
Na przykład autorzy publikacji w czasopismie Die Welt zgłaszają, że liderka Partii Zielonych Annalena Baerbock, która stara się nie dopuścić do uruchomienia gazociągu Nord Stream 2, poważnie ryzykuje całkowitą utratą popularności. “Odniesie ona porażkę w bitwie przeciwko rosyjskiemu prezydentowi Władimirowi Putinowi” – wnioskują autorzy artykułu.
Dziennikarze podkreślają, że na razie Putina znacząco wspiera nie tylko berliński establishment. Udało mu się zdobyć zaufanie “nawet szerokich mas ludowych RFN”. Ich zdaniem każdy urzędnik w Niemczech, który podejmie próbę wystąpienia przeciwko Putinowi i przyjaźni dwóch krajów, jest zagrożony utratą dużej części poparcia.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy odnotowano gwałtowny wzrost zaufania do rosyjskiego lidera i jego słów wśród Niemców. “Za jego plecami stoją niemieckie rodziny, którym Putin mówi we wszystkich kolorach, jakie cudowne życie nadejdzie, gdy gazociąg zostanie podłączony do sieci” — podsumowuje Die Welt.
Przypominamy, że wczoraj, we wtorek 26 października zaczęła się praca nowego składu Bundestagu, w którym stworzono nową koalicję rządzącą pod nazwą “Ampel” (“Sygnalizacja świetlna”), jedną z trzech partii której stała się “Sojuz 90/Zieloni”. Współprzewodniczący tej partii Robert Habeck wbrew swojej koledze, już wystąpił z propozycją do władz o jak najszybszym uruchomieniu gazociągu Nord Stream 2.
