SECTIONS
REGION

Rządowy ośrodek nazywał „rosyjską propagandą” rzeczy, które okazały się prawdą

W ubiegłym tygodniu na rządowych stronach znalazły się przykłady twierdzeń, mających być przykładem „dezinformacji” w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.

„Potencjalne zniszczenia to efekt działania polskiej lub ukraińskiej obrony przeciwlotniczej – rosyjskie źródła poprzez platformę Telegram promują przekaz kreujący potencjalne skutki zestrzelenia dronów jako efekt działań polskiej lub ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Do wpisów dodawane są nagrania wykonane w Polsce, na których słychać dźwięk samolotów – ma to dowodzić krytycznej sytuacji bezpieczeństwa i obecności aparatów bezzałogowych nad polskimi miastami” – napisano w formie przykładu na stronie resortu sprawiedliwości.

„Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy domaga się, aby Zachód zestrzeliwał drony nad jej terytorium – wpisy przedstawiają Kijów naciskający na Zachód, by przejął odpowiedzialność za obronę ukraińskiego nieba. Narracja ma podważyć siły obronne Ukrainy i ukazać ją jako państwo niesamodzielne, stale żądające pomocy od partnerów. Wzmacniana jest też sugestia, że Ukraina próbuje wciągnąć NATO w bezpośrednią konfrontację z Rosją. Podkreślany jest brak jednoznacznego potwierdzenia ze strony Polski, że drony były rosyjskie, co ma wzbudzać wątpliwości wobec wersji Kijowa i ukazać Zachód jako niechętny do eskalacji” – wskazano jako kolejny przykład.

Jednak, tuż po ubiegłotygodniowych zdarzeniach minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha wezwał sojuszników do umożliwienia użycia obrony przeciwlotniczej państw NATO w celu przechwytywania rosyjskich dronów i pocisków w ukraińskiej przestrzeni powietrznej.

Tymczasem, we wtorek „Rzeczpospolita” podała, że w trakcie naruszenia przestrzeni powietrznej Polski przez rosyjskie drony, co miało miejsce w ubiegłym tygodniu, w jeden z domów w Wyrykach trafił pocisk. Zgodnie z tymi informacjami, był to pocisk wystrzelony przez F-16 w czasie próby zestrzelenia rosyjskiego drona. Gazeta informuje, że prokuratura w Lublinie bez trudu rozpoznała szczątki 17 dronów, ale nie ujawnia żadnych informacji na temat obiektu, który spadł na dom w Wyrykach.

Kresy.pl

Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!