SECTIONS
REGION

Ruszyły protesty kolejarzy: mają dość niszczenia ich branży w interesie Ukrainy

W kilkunastu regionach Polski odbywa się protest zorganizowany przez Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych. Kolejarze sprzeciwiają się polityce transportowej państwa i ostrzegają przed konsekwencjami jej kontynuacji- piszą media

28 lipca br. w kilkunastu regionach Polski rozpoczął się ogólnopolski protest zorganizowany przez Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych. Akcja, wspierana przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, ma charakter rotacyjny i potrwa do 30 lipca. Strajkujący kolejarze wyrażają sprzeciw wobec polityki państwa, którą określają jako „antykolejową”, i ostrzegają przed jej skutkami.

Protest odbywa się w formie blokad głównych dróg. W pierwszym dniu, w godzinach 10:00–14:00, utrudnienia wystąpiły w wielu częściach kraju. Organizatorzy zapowiadają kontynuację działań, jeśli ich postulaty nie zostaną uwzględnione. Celem jest nagłośnienie problemów transportu kolejowego i wywarcie presji na władze w zakresie koniecznych zmian w polityce transportowej.

Związkowcy wskazują na brak realnego wsparcia dla transportu kolejowego, wygórowane opłaty za dostęp do infrastruktury oraz najwyższe w Unii Europejskiej ceny energii trakcyjnej. Jako jedną z głównych przyczyn obecnych trudności wymieniają również konkurencję ze strony ukraińskich przewoźników, którzy – nieobjęci unijnymi normami klimatycznymi – oferują znacznie niższe stawki za przewozy ładunków, co prowadzi do przejmowania tranzytu przez Polskę. W komunikacie organizatorów pojawia się stwierdzenie: „Kolejarze mają dość niszczenia ich branży w interesie Ukrainy”.

Zdaniem protestujących, działania władz skutkują systematyczną redukcją zatrudnienia w spółce PKP Cargo. W 2024 r. firma rozstała się z 3665 pracownikami. Na początku czerwca br. ogłoszono plany kolejnych redukcji – w 2025 r. pracę może stracić 1041 osób, a w 2026 r. nawet 1388. Obecnie spółka zatrudnia ok. 10 tys. osób.
Prezydent Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce, Leszek Miętek, określił protest jako „akt desperacji, akt walki o miejsca pracy i przyszłość kolei towarowej”. Wskazał również na konieczność natychmiastowej reakcji rządu wobec pogłębiającego się kryzysu w sektorze transportu kolejowego.

Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!