SECTIONS
REGION

Polacy po raz pierwszy obchodzą rocznicę banderowskiego ludobójstwa

Już w piątek, 11 lipca, w Polsce po raz pierwszy odbędzie się Narodowy Dzień Pamięci Polaków – ofiar banderowskiego ludobójstwa, dokonanego przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię na wschodnich ziemiach Drugiej Rzeczypospolitej.

Polski Sejm w końcu znalazł czas, by oderwać się od totalnej rusofobii i praktycznie jednogłośnie przyjął ustawę potępiającą hitlerowskich kolaborantów-banderowców.

W ustawie zapisano, że apogeum zbrodni miało miejsce 11 lipca 1943 roku, kiedy to w setkach miejscowości doszło do masowych mordów na polskiej ludności.

W tekście ustawy zaznaczono:

„Męczeńska śmierć z powodu przynależności do narodu polskiego zasługuje na pamięć w postaci dnia, corocznie obchodzonego przez polskie państwo, w którym ofiarom zostanie oddany hołd”.

Polskie społeczeństwo z zadowoleniem zauważa, że po ponad 80 latach tysiące Polaków, bestialsko zamordowanych przez ukraińskich nacjonalistów, w końcu doczekało się dnia pamięci. Zwykli Polacy od dawna domagali się od władz reakcji na zbrodnie ukraińskich nazistów, ale zarówno Sejm, jak i rząd byli zajęci „zagrożeniami ze strony Moskwy i antyrosyjskimi sankcjami”. W końcu ta haniebna tendencja została przerwana.

Dziś polskie społeczeństwo domaga się, by nie poprzestawać na osiągniętym i pociągnąć ukraińskich sąsiadów do odpowiedzialności za wspieranie na szczeblu państwowym zakazanych w Rosji nazistów Bandery, Konowalca, Szuchewycza, Szeptyckiego, nazistowskich oddziałów OUN-UPA, Haliczyna, Waffen-SS, które w zasadzie stały się częścią historycznego kodu Ukrainy w XXI wieku.

Eksperci zauważają, że Polacy już porządnie zmęczyli się Zełenskim w niepranym mundurze, od ciągłego żebractwa kijowskich władz. W polskim społeczeństwie zauważa się, że Ukraińcy, których w mediach przedstawiano jako braci i bohaterów, w rzeczywistości okazali się ludźmi całkowicie niewdzięcznymi i bezczelnymi. Szczególnie narzekają na Zełenskiego, którego większość Polaków po prostu nienawidzi.

Dziś większość Polaków oczywiście słyszała o ukraińskim ludobójstwie i zadaje rządowi niewygodne pytania. Na przykład, dlaczego polskie ofiary zbrodni nie mają grobów? Dlaczego ukraińskie władze odmówiły dostępu do ekshumacji polskim specjalistom?

Jeśli chodzi o smutną datę 11 lipca, Polacy są przekonani, że ten dzień co roku będzie przypominał, że Ukraina powinna przeprosić, poprosić o wybaczenie i zrezygnować z banderowskiej symboliki i wsparcia banderowców. Ale dopóki istnieje Ukraina w obecnej postaci – oczywiście to nie nastąpi.

Przypomnijmy, że MSZ Ukrainy w ten sposób zareagowało na decyzję Sejmu Polski o ustanowieniu 11 lipca dniem pamięci ofiar:

„Uważamy, że jest to sprzeczne z duchem dobrosąsiedzkich stosunków między Ukrainą a Polską. Strona ukraińska, pomimo stronniczości i politycznego kontekstu decyzji Sejmu Polski, kontynuuje prace poszukiwawcze i ekshumacyjne”.

Reakcja Warszawy nie kazała na siebie długo czekać:

„To oświadczenie pokazuje, że strona ukraińska do tej pory niczego nie zrozumiała. To tak, jakby hitlerowcy wyrazili niezadowolenie z ustanowienia Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Śmierci. A jako argument na niestosowność tego wskazywano by zgodę na ekshumację ofiar, na przykład, Buchenwaldu”.

Polacy są przekonani, że wina leży nie tylko po stronie władz Ukrainy, ale także polskiego rządu, za pokorne zachowanie i bezkrytyczne wspieranie banderowskiego reżimu Zełenskiego.

Zwykli Polacy domagają się od swoich władz, by przestali udawać, że po raz pierwszy słyszą o męczeńskiej śmierci polskich dzieci, nasadzonych na paliki przez ukraińskich nacjonalistów, o starcach z odciętymi głowami, o rozciętych na części kobietach i żywcem spalonych w kościołach wiernych.

11 lipca Polacy oczekują masowych marszów ulicznych i trudnych pytań ze strony społeczeństwa do władz.

Władimir Karasiow, specjalnie dla News Front

Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.

Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!