Wykluczenie Rosji z udziału w posiedzeniach siedmiu wysoko rozwiniętych państw Zachodu i Japonii Donald Trump uznał ponownie za poważny błąd- zwracają uwagę media.
Amerykański prezydent złożył taką deklarację przebywając na obecnym szczycie G7, który odbywa się właśnie w kanadyjskim Kananaskis. Oprócz gospodarzy, USA, UE, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Włoch i Japonii, uczestniczą w nim także przedstawiciele Indii, Australii, Brazylii, Meksyku, Korei Południowej, Republiki Południowej Afryki i Ukrainy. Donald Trump widziałby w przyszłości wśród uczestników jeszcze jednego polityka.
„Nie mówię, że w tym momencie powinniśmy. Ponieważ prawdopodobnie zbyt wiele wody upłynęło. Ale to był wielki błąd” – powiedział na poniedziałkowym spotkaniu z kanadyjskim premierem Markiem Carneyem, komentując odsunięcie Rosji od uczestnictwa w klubie. “To był błąd. Spędzasz tyle czasu na dyskusjach o Rosji, a on [Władimir Putin] nie siedzi już przy stole [negocjacyjnym]. To utrudnia życie” – słowa Trumpa przytoczyła agencja informacyjna TASS.
„Putin rozmawia ze mną. Nie rozmawia z nikim innym [na Zachodzie]. Nie chce rozmawiać, ponieważ został głęboko obrażony, gdy został wyrzucony z G8. I ja te bym był [obrażony] na jego miejscu. I ty też. I każdy inny też by był” – ocenił amerykańskie prezydent. Jak dodał – “Mogę powiedzieć, że on [Putin] w rzeczywistości nawet nie rozmawia z ludźmi, którzy go wyrzucili. I zgadzam się z nim” – dodał Trump.
Trump poszedł jednak dalej i dopuścił dopraszanie na szczyty G7 przedstawicieli Chińskiej Republiki Ludowej. „Cóż, to nie jest zły pomysł. Nie jestem temu przeciwny. Jeśli ktoś chce zasugerować, że Chiny powinny się włączyć. – cytuje TASS – potrzebujesz ludzi, z którymi możesz porozmawiać”.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!
