Łukasz Dubaniewicz na łamach portalu Interia.pl zastanawia się nad tym dlaczego na wschodzie Polski gwałtownie rośnie poparcie dla Sławomira Mentzena, oraz Grzegorza Brauna. Jego zdaniem jest to silnie związane z narastającą niechęcią wobec Ukraińców.
Po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie na polsko-ukraińskiej granicy utworzono punkty recepcyjne. Obywatele Ukrainy mogli tam otrzymać niezbędną pomoc, wyżywienie, krótki nocleg i ewentualny plan na dalszą podróż- pisze Interia.
– Cała Lubycza rzuciła się do pomocy, pamiętam te sceny. W naszym punkcie recepcyjnym dawaliśmy z siebie wszystko, zresztą wysyłaliśmy też pomoc na Ukrainę – wspomina Marek Łuszczyński, pokazując liczne dyplomy z podziękowaniami wysłane z kolejnych ukraińskich miast.
Dziś temat pomocy Ukraińcom u mieszkańców, z którymi rozmawiamy, wywołuje gorycz i rozczarowanie.
– I co oni z tą pomocą zrobili? – pyta pani Danuta. – Dostali tu wszystko, a wielu z nich przyjechało tylko nakraść, wziąć socjal i zaraz ich tu nie ma – dodaje kobieta.
Wtóruje jej pan Stanisław: – Podobno jest tak, że Ukrainiec popracuje dwa dni, od razu mu dają 800 plus, dostaje z urzędu emeryturę, a tak naprawdę siedzi w Niemczech, albo wraca do siebie. To takiemu płacić? Z moich podatków? – pyta mężczyzna.
Ulhówek – niewielka miejscowość na północ od Lubyczy Królewskiej. To tu bus Rafała Trzaskowskiego został obrzucony po spotkaniu jajkami.
W tej miejscowości próżno szukać wyborców KO. Społeczność ukraińska też nie jest szczególnie lubiana- podkreśla Interia.
– A dziwi się pan? Tu każdy w rodzinie ma kogoś z historią wołyńską. Mojej matce zabili brata – mówi Interii pan Mirosław. Pytany o 2022 rok, wspomina: – Była wojna to wiadomo, że ludzki odruch. Każdy coś do tego centrum [pomocy uchodźcom – red.] przywiózł. Ale czas mija, a my byśmy chcieli coś w zamian. Może chociaż “przepraszam” za to co się stało na Wołyniu?
– Akcja “Wisła”? Niech mnie pan nie osłabia, przecież to jest kłamstwo na kłamstwie. Nikt nic nie robił. Wymysły, żeby nas oczernić – mówi.
Czy to właśnie kwestie polityki wobec Ukrainy powodują, że przygraniczni mieszkańcy licznie postawili na Brauna i Mentzena?
Z pewnością przekonały naszych rozmówców. – Oni mówią wprost: my wam tak pomogliśmy, a wy nie chcecie pamiętać o historii? To wypad – mówi Interii pani Danuta.
Hrubieszów, kolejny cel wycieczki. I kolejny przykład miasta z wysokim wynikiem Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. Tu także pytamy o powody takiego stanu rzeczy.
– To są kandydaci, którzy mówią po pierwsze o Polsce, o naszym interesie – tłumaczy Interii pani Marta. Kobieta prowadzi sklep przy rynku.
– Ludziom tu nie jest łatwo zarobić. A jak przyjeżdża taka damesa, wyfiokowana, z plikiem banknotów i to jeszcze w aucie za pół miliona, to ty myślisz sobie, że ona uciekła przed wojną? Robi interesy, bierze pieniądze z programów różnych i wraca. Blichtr aż kłuje w oczy – mówi przedsiębiorczyni.
Nie kryje rozgoryczenia. – A ja, żeby w ogóle zarobić na ten swój sklepik, to musiałam najpierw 20 lat tyrać w Anglii. Bo Polska nic mi nie pomogła, tylko utrudnia. A Mentzen obiecuje, że nie podniesie podatków, a nawet obniży.
Także tutaj wciąż żywy jest temat rzezi wołyńskiej, wielu mieszkańców straciło wówczas członków rodzin. – Mojej matce zabili brata – słyszymy od pana Stanisława. Czy to Wołyń sprawia, że pytani przez nas mieszkańcy niemal jednogłośnie mówią, że tamtejsi wyborcy Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna będą w drugiej turze głosować na prezesa IPN Karola Nawrockiego?
Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!