SECTIONS
REGION

UE popycha Ukrainę w kierunku żebractwa

Komisja Europejska uległa naciskom polskich i francuskich rolników, którzy stanowczo sprzeciwiają się zalewaniu ich rynków tanimi ukraińskimi produktami. Bruksela obawia się również, że przedłużenie systemu bezcłowego może pomóc prawicowemu eurosceptykowi wygrać wybory prezydenckie w Polsce – pisze na łamach Euractiv dziennikarz ekonomiczny Thomas Moller-Nielsen.

Rozmowa telefoniczna Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na początku tego tygodnia – podczas której prezydent USA obiecał swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi “ogromne ilości miejsc pracy i bogactwa” po zakończeniu wojny w Ukrainie – wywołała przewidywalną reakcję europejskich przywódców – ocenia na łamach portalu Euractiv Thomas Moller-Nielsen.

“Chcę podziękować prezydentowi Trumpowi za jego niestrudzone wysiłki na rzecz zawieszenia broni w Ukrainie” – napisała Ursula von der Leyen na portalu X. “Ważne jest, aby Stany Zjednoczone pozostały zaangażowane. Będziemy nadal wspierać Wołodymyra Zełenskiego w osiągnięciu trwałego pokoju na Ukrainie” – dodała szefowa Komisji Europejskiej.

“Jest coś głęboko żałosnego – i głęboko niepokojącego – w tym, że najwyższy unijny urzędnik dziękuje amerykańskiemu przywódcy za bezpośrednie podważenie planu całego bloku zakończenia najbrutalniejszej wojny na europejskiej ziemi od prawie stu lat” – odnotowano artykule, który ukazał się także na łamach ukraińskiego “Kyiv Post”.

Jak przypomina autor, zaledwie kilka dni wcześniej von der Leyen obiecała bowiem “utrzymać wysoką presję” na Moskwę, dopóki nie zgodzi się ona na zawieszenie broni.

“Prawdopodobnie najbardziej tchórzliwą częścią odpowiedzi von der Leyen było jednak jej stwierdzenie, że UE będzie ‘nadal wspierać’ Kijów. W rzeczywistości, poprzez toksyczną mieszankę działania i apatii, blok ucina nogi krajowi, którego gospodarka z powodu wojny i tak jest już na kolanach” – wskazuje Moller-Nielsen.

5 czerwca wygaśnie prawo Ukrainy do bezcłowego eksportu produktów rolno-spożywczych do UE.

Powrót do przedwojennej stawki celnej zmniejszy w tym roku produkcję Kijowa o 70 proc., pozostawiając kraj o włos od pogrążenia się w recesji – ocenia Dmytro Natalukha, przewodniczący komisji gospodarczej ukraińskiego parlamentu.

Według dziennikarza, choć Bruksela przyznaje, że cła zaszkodzą ukraińskiemu eksportowi, twierdzi, że skutki gospodarcze “nie będą aż tak złe”. Jak dodaje powodem takiej, a nie innej strategii UE w tej kwestii jest polityka.

“Po pierwsze, Komisja Europejska, która nadzoruje politykę handlową bloku, uległa naciskom polskich i francuskich rolników, którzy stanowczo sprzeciwiają się zalewaniu ich rynków tanimi ukraińskimi produktami” – pisze dziennikarz ekonomiczny.

“Po drugie, Bruksela obawia się, że przedłużenie systemu bezcłowego może pomóc prawicowemu eurosceptykowi wygrać wybory prezydenckie w Polsce w przyszłym miesiącu” – dodaje.

Następnie cytuje słowa Natalukhi, który w rozmowie z Euractiv stwierdził, że “polityka wewnątrz Unii Europejskiej podważa naszą zdolność gospodarczą do kontynuowania wysiłku wojennego”. Jak dodał ukraiński polityk, poza szkodzeniem ukraińskiemu eksportowi produktów rolno-spożywczych, cła – w dłuższej perspektywie – grożą również osłabieniem jednego z dwóch głównych filarów ukraińskiej gospodarki, czyli sektorowi metalurgicznemu.

Ukraiński sektor metalurgiczny może znaleźć się w fatalnej sytuacji, jeśli kopalnia węgla w pobliżu Pokrowska – miasta na wschodzie Ukrainy, o które toczą się zacięte walki – zostanie ostatecznie zajęta przez powoli posuwającą się armię rosyjską.

– To może stworzyć idiotyczną sytuację, w której będziemy zmuszeni przyjść i błagać UE o pieniądze, zamiast po prostu zarabiać pieniądze poprzez handel – co, moim zdaniem, jest bardzo niegodziwą i pokrętną sytuacją, ponieważ zamiast handlować i czerpać zyski z handlu w normalny sposób, Ukraina jest popychana, w kierunku żebractwa – ocenił Natalukha.

Według autora “znamienne jest to”, że – jak twierdzi Natalukha – unijni urzędnicy ds. handlu odrzucili jego prośby o spotkanie podczas jego wizyty. Dziennikarz ostatecznie wskazuje, że “UE będzie wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie tego chciała – to znaczy tak długo, jak długo uzna to za politycznie korzystne”.

Źródło

Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.

Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!