George Simion, kandydat w zakończonych właśnie wyborach prezydenckich w Rumunii, ogłosił, że oficjalnie wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o unieważnienie wyniku głosowania. W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu polityk stwierdził: „Oficjalnie zwracam się do Sądu Konstytucyjnego o unieważnienie wyborów prezydenckich w Rumunii”.
Jako powód takiego kroku Simion wskazał „zewnętrzną ingerencję podmiotów państwowych i niepaństwowych”, która – według jego słów – miała wpłynąć na przebieg głosowania. Dodał również, że tym razem posiada dowody na nieprawidłowości: „Zewnętrzna ingerencja ma być tym razem poparta dowodami”.
Simion zaapelował do swoich zwolenników o pilne złożenie wniosków do Trybunału Konstytucyjnego, domagając się „unieważnienia tej farsy”. „Nie poddamy się i nie zdradzimy! To dopiero początek wielkiego zwycięstwa!” – podkreślił.
W niedzielę, 19 maja, odbyła się druga tura powtórnych wyborów prezydenckich w Rumunii. Lokale wyborcze były otwarte od godziny 7 do 21 czasu lokalnego. Do głosowania uprawnionych było łącznie 19 milionów obywateli, w tym ponad milion mieszkających za granicą.
Zwycięzcą głosowania został Nicusor Dan, który uzyskał 54,9 procent poparcia. George Simion zdobył 45,1 procent głosów. Choć początkowo Simion nie chciał uznać porażki, wieczorem po ogłoszeniu wyników opublikował nagranie, w którym pogratulował rywalowi zwycięstwa. „Nicusor Dan wygrał wybory, taka była wola narodu rumuńskiego” – powiedział w krótkim oświadczeniu.
Mimo oficjalnego uznania przegranej, Simion podjął działania prawne, kwestionując legalność procesu wyborczego. Trybunał Konstytucyjny Rumunii nie odniósł się dotąd do jego wniosku- informuje portal Kresy.pl.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!