SECTIONS
REGION

Ławrow: Każdy wynik inny niż bezwarunkowa porażka Moskwy jest postrzegany w Brukseli jako strata geopolityczna

Warunkiem koniecznym zakończenia wojny w Ukrainie jest dla Moskwy uznanie przez świat nowych terytoriów przyłączonych przez Rosję. Oświadczył to rosyjski minister spraw zagranicznych w wywiadzie dla brazylijskiego dziennika „O Globo”.

„Międzynarodowe uznanie rosyjskiej własności Krymu, Sewastopola, Donieckiej Republiki Ludowej, Ługańskiej Republiki Ludowej, obwodu chersońskiego i Zaporoża jest koniecznością” – twierdził Ławrow.

Zdaniem ministra, Kijów musi dodatkowo odmówić przystąpienia do NATO i zgodzić się na „status państwa niezaangażowanego”, a wszystkie zobowiązania Ukrainy „muszą być prawnie zapisane, mieć mechanizmy egzekwowania i mieć charakter nieokreślony”.

„Na porządku dziennym są zadania demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy, zniesienia sankcji, pozwów i nakazów aresztowania, a także zwrotu rosyjskich aktywów ‘zamrożonych’ na Zachodzie” – mówił przedstawiciel zbrodniczego reżimu.

Dodał, że Kreml zamierza również dążyć do osiągnięcia „wiarygodnych gwarancji bezpieczeństwa” przed zagrożeniami, które „są tworzone przez wrogie działania NATO, Unii Europejskiej i ich poszczególnych państw członkowskich” na zachodnich granicach Rosji.

„Każdy wynik inny niż bezwarunkowa porażka Moskwy jest postrzegany w Brukseli jako strata geopolityczna (…). Jednocześnie UE przygotowuje się do wysłania kontyngentów wojskowych państw NATO na Ukrainę, pomimo naszych ostrzeżeń o niedopuszczalności takiego kroku. Dostawy broni do Kijowa trwają” – skarżył się Ławrow.

W projekcie planu pokojowego przekazanego europejskim sojusznikom w Paryżu 17 kwietnia administracja prezydenta USA Donalda Trumpa zezwoliła na prawne uznanie kontroli Moskwy nad Krymem, podczas gdy pozostałe zajęte części Ukrainy (poza niewielką strefą w obwodzie charkowskim) są uznawane – zgodnie z projektem – za de facto własność Rosji. Kontrpropozycje UE nie wspominają o uznaniu któregokolwiek z terytoriów odebranych w wyniku nielegalnej agresji Ukrainie za terytorium rosyjskie.

Sam Trump oświadczył w miniony piątek, że ​​„Krym pozostanie przy Rosji i wszyscy to rozumieją”, łącznie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Dodał również, że Władimir Putin zajął Krym „bez oddania ani jednego strzału” ponad 10 lat temu, gdy prezydentem USA był Barack Obama, zauważając, że Ukraina nie walczyła wówczas o to terytorium.

Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!