W nocy z poniedziałku na wtorek nad Moskwą pojawiła się blisko setka dronów. Agencja Reutera wskazuje, że był to prawdopodobnie największy atak bezzałogowców na stolicę Rosji od czasu wybuchu wojny. Według przekazu lokalnych władz zginęła jedna osoba, a kilka innych zostało rannych. Drony pojawiły się też w innych częściach kraju. Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o zestrzeleniu blisko 340 obiektów.
“Dzisiaj o 4 rano rozpoczął się zmasowany atak dronów na Moskwę i region moskiewski” – podał w mediach społecznościowych gubernator regionu moskiewskiego Andriej Worobiow. Na ten moment wiadomo, że jedna osoba zginęła a trzy kolejne zostały ranne.
Według agencji Reutera mógł to być największy jak dotąd ukraiński atak dronów na stolicę Rosji. Wymusił zamknięcie dwóch lotnisk, wywołał pożary i uszkodził domy – wynika z komunikatów władz i relacji mediów. Wstrzymano loty na lotniskach Żukowskij i Domodiedowo. Zawieszony też został transport kolejowy.
Mer Moskwy Siergiej Sobianin powiedział, że zniszczonych zostało co najmniej 69 dronów, które zbliżały się do miasta w kilku falach. Później ministerstwo obrony podało, że obrona powietrzna zestrzeliła 91 bezzałogowców.
Według mera drony lecące w kierunku Moskwy zestrzeliwano w okolicy miejscowości Ramienskoje i Domodiedowo, które leżą w odległości około 40-50 kilometrów na południe i południowy wschód od Kremla – podała agencja Reutera. Sobianin stwierdził, że “największy ukraiński atak dronów został odparty”.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!