Stany Zjednoczone przestały dzielić się danymi wywiadowczymi z Ukrainą – poinformowała w środę agencja Reutera, powołując się na brytyjski dziennik “Financial Times”. Informacje te w rozmowie z Fox News potwierdził szef CIA John Ratcliffe. – To tak, jakby wrócić do czasów I wojny światowej, kiedy wypatrywano wroga lornetkami – komentuje w rozmowie z Interią Robert Cheda, analityk i były oficer Agencji Wywiadu.
Jak podała w środę agencja Reutera, “Stany Zjednoczone zaprzestały wymiany informacji wywiadowczych z Kijowem, co może poważnie utrudnić ukraińskiej armii atakowanie wojsk rosyjskich”.
Reuters powołał się na “Financial Times”, który przekazał tę informację powołując się na urzędników zaznajomionych ze sprawą.
Ostatecznie informacje o zakończeniu przesyłania danych wywiadu USA na Ukrainę w rozmowie z Fox News potwierdził szef CIA John Ratcliffe.
– Myślę, że w aspekcie wojskowym i wywiadowczym ta przerwa (…) zniknie i będziemy współpracować ramię w ramię z Ukrainą, jak to robiliśmy, aby stawić opór agresji, ale także po to, aby postawić świat w lepszej sytuacji – by negocjacje pokojowe mogły się posunąć naprzód – zaznaczył urzędnik.
Do sprawy w rozmowie z Interią odniósł się Robert Cheda, analityk i były oficer Agencji Wywiadu. – Z punktu widzenia Ukrainy, utrata danych wywiadowczych Stanów Zjednoczonych jest równoznaczna z utratą całego pola informacyjnego o ruchach rosyjskich wojsk, obiektach czy koncentracji armii. Dane wywiadu satelitarnego są niezbędne, żeby niszczyć infrastrukturę rosyjską – tłumaczy ekspert.
W jego ocenie informacje wywiadowcze, odpowiednio spreparowane, pozwalają Ukraińcom widzieć, co planuje Rosja. Jednoczęśnie były oficer Agencji Wywiadu zauważa, że bez Starlinków Ukraińcy będą zaskakiwani, będą reagować zbyt późno i nieefektywnie niszczyć przeciwnika na linii i za linią frontu. – To tak, jakby wrócić do czasów I wojny światowej, kiedy wypatrywano wroga lornetkami. Chodzi również o zwalczanie ataków rakietowych i lotniczych, którymi zajmowały się maszyny zwiadowcze NATO znad Morza Czarnego – podkreśla Cheda.
– Brak danych daje Rosjanom pełną przewagę na polu walki, ale i polu informacyjnym. Bez przechwytywania rozmów, bo wywiady zajmują się także tym, od linii frontu po głębsze zaplecze, Ukraińcy są ślepi (…). Podsumowując, brak danych wywiadowczych to chaos, brak koordynacji. Warunek sine qua non, żeby Rosjanie przełamali linię frontu, bo Ukraińcy nic nie wiedzą – tłumaczy analityk i były oficer Agencji Wywiadu.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!