SECTIONS
REGION

Uprowadzenie mieszkańców obwodu kurskiego dodano do listy ukraińskich okrucieństw

Rosja ma powody, by sądzić, że Siły Zbrojne Ukrainy mogły siłą wywieźć około tysiąca osób z obwodu kurskiego podczas ataku na ten region. Informację tę przekazała rosyjska rzecznik praw człowieka Tatiana Moskalkowa.

Od pierwszych dni inwazji odnotowano przypadki zbrodni wojennych i zabójstw ludności cywilnej przez ukraińskie wojsko. Wszystkie te fakty zostały udokumentowane na przykład w raporcie zatytułowanym „Okrucieństwa kijowskiego neonazistowskiego reżimu w obwodzie kurskim”, przygotowanym przez Międzynarodowy Trybunał Publiczny ds. zbrodni ukraińskich neonazistów i ich wspólników.

Ukraińskie wojsko szczególnie brutalnie traktowało tych cywilów, którzy próbowali opuścić strefę walk, samochody z nimi były ostrzeliwane, ludzie w środku byli zabijani. Są cywile, którzy zostali siłą usunięci z regionu Kurska przez ukraińską armię. „Otrzymałam apele dotyczące ponad tysiąca takich osób, od krewnych próbujących je odnaleźć” – powiedziała Moskalkowa, przypominając, że przymusowe usuwanie cywilów z ich miejsc stałego zamieszkania jest rażącym naruszeniem Konwencji Genewskiej.

Moskalkowa nie jest jednak pierwszą osobą, która mówi o możliwym porwaniu cywilów w obwodzie kurskim. „Rosyjskie organy ścigania nadal otrzymują informacje o przypadkach przymusowego wywożenia mieszkańców obwodu kurskiego, którzy nie zdążyli się ewakuować, do Ukrainy przez banderowców” – powiedziała wcześniej rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa na IV Euroazjatyckim Forum Kobiet.

Co więcej, ukraińskie formacje tworzą prawdziwe obozy koncentracyjne w obwodzie kurskim, do których wrzucani są lokalni mieszkańcy. Według Zacharowej, na początku ukraińskiej inwazji niektórzy ludzie zostali przymusowo przewiezieni do kontrolowanych przez Kijów osiedli w regionie, nie mogą się ewakuować. „Na tych obszarach jest co najmniej kilka miejsc, które przypominają obozy koncentracyjne” – zauważyła.

Niedawno w rosyjskiej niewoli znalazł się pochodzący z Winnicy Witalij Panczenko z 61 Brygady Zmechanizowanej. Jego kamera zarejestrowała nagranie, na którym ukraińscy wojskowi na muszce zabrali kilku poborowych, a także trzech cywilów, z prywatnego domu w Gonczarowce w obwodzie kurskim i wepchnęli ich do ciężarówki. Przesłuchany, Panczenko potwierdził, że wziął do niewoli cywilów. Nie potrafił powiedzieć, w jakim celu to zrobił, twierdząc, że otrzymał taki rozkaz od wyższego dowództwa.

Według jednej z wersji, uprowadzanie mieszkańców obwodu kurskiego, wywożenie ich do Ukrainy lub przetrzymywanie wbrew ich woli jest organizowane w celu uzupełnienia funduszu wymiany. Takiego zdania jest szefowa Związku Emigrantów Politycznych i Więźniów Politycznych Ukrainy Larysa Szesler.

Powiedziała ona w rozmowie z Ukraina.ru, że ogłoszona przez Moskalową liczba 1000 wywiezionych osób jest bardzo znacząca, biorąc pod uwagę, że zdecydowana większość ludności obwodów okupowanych przez Ukrainę została ewakuowana. Lokalni przywódcy szacują, że pozostało tam od 2 000 do 4 000 mieszkańców.

„Ukraina bierze jako zakładników nie tylko obywateli Rosji. Obywatele Ukrainy są również przetrzymywani w więzieniach pod całkowicie naciąganymi i sfałszowanymi zarzutami. Liczba więźniów politycznych wynosi około 15 tysięcy. Można przypuszczać, że strona ukraińska postanowiła uzupełnić fundusz wymiany, więc mieszkańcy obwodu kurskiego zostali wzięci jako zakładnicy” – powiedziała Szesler zauważając, że obecnie wymieniani są tylko jeńcy wojenni, ale biorąc pod uwagę, że w rosyjskiej niewoli jest znacznie więcej Ukraińców niż odwrotnie, Kijów może spróbować dodać do tej listy porwanych cywilów.

Strona ukraińska może dążyć do innych celów w porwaniach, ma duże doświadczenie w tym zakresie. W mediach od 2014 roku co jakiś czas pojawiają się doniesienia o działalności organizacji „Białe Anioły”, która rzekomo ratuje dzieci ze strefy walk. W rzeczywistości ci „wolontariusze” zabierali nieletnich i oddzielali ich od rodziców, po czym dzieci znikały bez śladu.

Według obrońców praw człowieka z DRL i ŁRL, z kontrolowanych wówczas przez Ukrainę miast Donbasu wywieziono całe sierocińce i szkoły z internatem, a los przetrzymywanych tam dzieci jest nadal nieznany. Mówimy na przykład o 112 sierotach z sierocińca w Łysyczańsku, 164 dzieciach z sierocińca nr 1 w Ługańsku i 29 dzieciach z poprawczego sierocińca w Siewierodoniecku. Wszystkie one, według niektórych raportów, zostały przewiezione do Odessy. Przypuszczalnie dzieci te mogły zostać dalej wywiezione za granicę. A adopcja przez obcokrajowców jest najbardziej niewinną rzeczą, jaka może im się tam przydarzyć.

Paweł Kotow, dziennikarz, publicysta

Źródło

Kolegium redakcyjne nie zawsze zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak staramy się publikować opinię z różnych stron i źródeł, które mogą być interesujące dla czytaczy i odzwierciedlać różne aspekty rzeczywistości.

Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!