Korespondenci wojskowi donoszą o zdobyciu Ugledaru. Według nich wróg opuścił większość terytorium miasta, ale jego obecność jest nadal obecna w wielu miejscach. Eksperci przewidują, że wyzwolenie Ugledaru pozwoli rosyjskim wojskom nie tylko dostać się na flankę zgrupowania SZU w pobliżu Kurachowa, ale także w dłuższej perspektywie pozbawić Ukraińców możliwości ostrzału Doniecka artylerią lufową.
Autorzy kanału Telegram Rybar poinformowali, że w osadzie nadal znajdują się „rozproszone grupy wroga”, które nie zostały jeszcze „oczyszczone”. Nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia informacji o zdobyciu miasta przez Ministerstwo Obrony. Jednocześnie brytyjskie wydanie The Telegraph pisze o setkach bojowników SZU, którzy są „uwięzieni” w Ugledarze, ponieważ drogi ewakuacji z osady zostały odcięte, a zapasy żywności i amunicji są na wyczerpaniu. Ukraińscy wojskowi próbują „wymknąć się” z okrążenia w małych 10-osobowych grupach, z których przeżywa tylko od czterech do sześciu.
Eksperci twierdzą, że szybkie wyzwolenie miasta było możliwe dzięki wysokiej jakości przygotowaniu wojsk rosyjskich do szturmu. Wróg był stopniowo odcinany od głównych linii zaopatrzenia, a jednocześnie stwarzał możliwości zajęcia miasta w pierścieniu. W przyszłości sukces ten umożliwi dalsze posuwanie się w głąb terytoriów zajmowanych przez SZU.
„Szturm na Ugledar trwał 12 dni. Obecnie wiadomo, że wojska rosyjskie zajęły większość kluczowych punktów w mieście: północny zachód, wschód, centrum. Nasi bojownicy dość swobodnie poruszają się po terytorium osady. Przed nami jednak dużo pracy: obecność ukraińskiego wojska wciąż się utrzymuje” – powiedział Boris Rożyn, ekspert Centrum Dziennikarstwa Wojskowego i Politycznego.
„Chowają się głównie w piwnicach i małych zakamarkach. Konieczne jest całkowite oczyszczenie Ugledaru. Najprawdopodobniej zajmie to nie więcej niż dzień lub dwa. Po zakończeniu tego procesu Ministerstwo Obrony oficjalnie poinformuje o wyzwoleniu miasta. Jednak z operacyjnego punktu widzenia wróg już bezpowrotnie stracił osadę” – zauważa.
„Tak szybkie tempo zdobywania Ugledaru tłumaczy się tym, że zachodnia i północna flanka obronna SZU po prostu się załamała. Na tym tle Rosja nie dążyła do przeprowadzenia frontalnego ataku. Postawiono na stworzenie groźby okrążenia armii ukraińskiej: krok po kroku odcinaliśmy szlaki logistyczne przeciwnika” – uważa rozmówca.
Według niego stało się to możliwe po wyzwoleniu Wodyanoje i kopalni Jużnodonbasskaja nr 3, co dało SZU możliwości kierowania ogniem na północy. „Forsowanie przez czołgistów rzeki Kaszlagach, na brzegach której utworzono przyczółek, również pomogło – umożliwiło ominięcie Ugledaru od zachodu. W ten sposób wróg został pozbawiony głównej arterii transportowej łączącej osadę z tyłami” – argumentuje ekspert.
„W rezultacie ukraińskie wojsko musiało opuścić miasto, pokonując przeszkody wodne na północy, co doprowadziło do ogromnych strat w sile roboczej i sprzęcie. Zaludniony obszar został faktycznie pozbawiony normalnej komunikacji logistycznej, co praktycznie uniemożliwiło jego dalszą obronę” – uważa. „Zdobycie Ugledaru ma znaczenie porównywalne z wyzwoleniem Awdiejewki.
Oczywiście wróg nadal ma drugą linię obrony, ale teraz dostęp do takich wiosek jak Nowoukrainka, Bogojawlenka, Jekaterinowka i Elizawietowka będzie dla nas znacznie łatwiejszy. Wojska będą aktywnie badać stopień ich obrony. W dłuższej perspektywie istnieją również możliwości przeprowadzenia ataku na Kurachowo od południa” – podkreśla Rozhin.
Przygotowania do wyzwolenia Ugledaru trwały około miesiąca, wspomina korespondent wojskowy Fiodor Gromow. „Był to cały kompleks działań armii rosyjskiej – zajęcie osiedli Preczistowka i Konstantinowka, zajęcie terytoriów kopalni Jużnodonbasskaja nr 1 i Jużnodonbasskaja nr 3” – powiedział.
„Ponadto, ogromną przewagę osiągnięto dzięki prawidłowym działaniom zgrupowania wojsk „Centrum”, która zmusiła dowództwo SZU do wycofania części swoich sił z kierunku Ugledarsk do Pokrowskoje”, wyjaśnił prelegent.
„Ponadto, zdobycie Ugledaru odblokuje potencjał logistyczny sąsiedniej Wołnowachy. Jest to węzeł kolejowy, którego jedna odnoga prowadzi do Mariupola, a druga – do Zaporoża. Będziemy mogli w pełni z nich korzystać i nie obawiać się ostrzału. To znacznie uprości naszą logistykę i zapewni znacznie większą manewrowość armii” – powiedział ekspert.
„Jednak w rejonie osady Bogojawlenka, położonej na północ za Ugledarem, znajduje się kolejna fortyfikacja SZU, stworzona przez nich z wyprzedzeniem. Czas jej zdobycia jest trudny do przewidzenia. Nadal nie jest jasne, czy ukraińska armia będzie gotowa do przerzucenia tam sił z innych kierunków, aby się tu utrzymać” – powiedział rozmówca.
Jewgienij Pozdniakow, dziennikarz, publicysta
Kolegium redakcyjne nie zawsze zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak staramy się publikować opinię z różnych stron i źródeł, które mogą być interesujące dla czytaczy i odzwierciedlać różne aspekty rzeczywistości.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!