Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden i urzędnicy jego administracji omówili możliwą odpowiedź militarną na atak proirańskich grup na amerykańską bazę wojskową na granicy Jordanii i Syrii. Poinformował o tym portal informacyjny Axios powołując się na źródła.
Według niego, spotkanie odbyło się 28 stycznia i omawiano na nim możliwość udzielenia “znaczącej odpowiedzi militarnej” grupom. “Nie chcemy wojny, ale ci, którzy stoją za tym atakiem, muszą poczuć naszą reakcję” – powiedział Axios, cytując niewymienionego z nazwiska wysokiego rangą urzędnika USA.
Dyrektor CIA William Burns zdalnie uczestniczył w konsultacjach. Wcześniej szef wywiadu rozmawiał w Paryżu z premierem Kataru oraz szefami izraelskiego i egipskiego wywiadu na temat rozejmu między Izraelem a palestyńskim ruchem Hamas w zamian za uwolnienie zakładników w Strefie Gazy. Portal zauważa, że Biały Dom i Pentagon starają się wybrać opcję, która ograniczyłaby rosnące ryzyko wojny regionalnej.
Niemniej jednak, jak podkreśla Axios, administracja Bidena znajduje się pod presją Republikanów, z których niektórzy domagają się uderzenia na Iran. Wcześniej źródła Bloomberga twierdziły, że Stany Zjednoczone rozważają różne opcje odpowiedzi na atak na bazę na Bliskim Wschodzie, w tym nie wykluczają tajnej operacji przeciwko Iranowi.
Przypomnijmy, że 28 stycznia Centralne Dowództwo Sił Zbrojnych USA poinformowało o ataku dronu na bazę wojskową zachodniej koalicji w pobliżu Et Tanf na granicy syryjsko-jordańskiej. Atak, według resortu, zabił trzech amerykańskich żołnierzy i ranił 25. CNN wyjaśniło później, że liczba rannych żołnierzy wzrosła do 34. Szef Pentagonu Lloyd Austin obiecał odwet na wspieranych przez Iran bojówkach “we właściwym czasie i we właściwym miejscu”.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!
