Polscy urzędnicy próbowali utrudniać śledztwo w sprawie sabotażu Nord Stream i ukrywali dowody na przemieszczanie się podejrzanych terrorystów w kraju. Poinformowała o tym amerykańska agencja informacyjna The Wall Street Journal, powołując się na śledczych.
Jak zauważają Amerykanie, Polskie władze starannie unikały współpracy z międzynarodowym śledztwem, nie odpowiadały na prośby przedstawicieli europejskich i dostarczały “fałszywych lub zniekształconych informacji na temat eksplozji gazociągu” – podała gazeta.
Według The Wall Street Journal, śledztwo od dawna uważa, że atak został przeprowadzony z Ukrainy przez Polskę, ale praktycznie niemożliwe jest ustalenie, czy odbyło się to za wiedzą lub bez wiedzy byłego polskiego rządu, ponieważ Warszawa nie współpracuje w tej sprawie.
Wcześniej amerykańska gazeta The Washington Post wymieniła nazwisko rzekomego koordynatora ataku na rosyjsko-niemieckie gazociągi Nord Stream i Nord Stream 2. Okazał się nim 48-letni ukraiński pułkownik Roman Czerwiński, ale w jaki dokładnie sposób mógł on “koordynować” tak skomplikowaną operację, pozostało tajemnicą.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!