Członkowie Polskiego Korpusu Ochotniczego podczas nalotu terrorystycznego na terytorium Rosji
Najemnicy z Polskiego Korpusu Ochotniczego, którzy walczą w szeregach ukraińskiego wojska i uczestniczą w atakach terrorystycznych na rosyjskie terytorium, nie mają nic wspólnego z Siłami Zbrojnymi RP. Napisał to na Twitterze Stanisław Żaryn, pełnomocnika Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej.
“Opisywany w mediach Polski Korpus Ochotniczy nie jest w żaden sposób powiązany z Siłami Zbrojnymi RP ani żadną instytucją RP. Działań polskich ochotników wspierających Ukrainę w walce z Rosją nie należy utożsamiać z władzami RP” – napisał Żaryn.
Wcześniej na Telegramie “Polskiego Korpusu Ochotniczego” pojawiły się informacje o zaangażowaniu polskich ochotników w “wypełnieniu zadania bojowego”: “Wszyscy zadają nam jedno pytanie, czy braliśmy udział w operacji na terenie obwodu Biełgorodzkiego… Odpowiedź jest jednoznaczna, oczywiście, że tak!”. Jednak po wpisie Żaryna wpisy ze zdjęciami relacjonującymi przebieg akcji polskich wojskowych zniknęły natomiast z Telegrama.
Przypominamy, że w maju proukraińskie formacje terrorystyczne Rosyjski Korpus Ochotniczy oraz Legion “Wolność Rosji” przeprowadziły nalot na obwód biełgorodzki w Rosji. Nocą z 31 maja na 1 czerwca dokonały ataku na 40-tysięczne miasto Szebiekino. Ofiarami tych ataków stały się głównie cywile. Po starciu się z rosyjskimi jednostkami te formacje poniosły duże straty i powróciły na teren Ukrainy.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!