Węgry zdecydowanie nie zgodzą się na nawet częściowe sankcje wobec rosyjskiej energetyki jądrowej i będą nadal promowały współpracę z Moskwą w tej dziedzinie. Powiedział to dziennikarzom w poniedziałek 24 kwietnia minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Péter Szijjártó cytowany przez lokalne agencje informacyjne.
“Gdyby doszło do decyzji o sankcjach atomowych, oznaczałoby to, że bezpieczeństwo dostaw energii jednego z krajów członkowskich Unii Europejskiej, Węgier, dość konkretnie stałoby się niemożliwe w następnym okresie” — wyjaśnił Szijjarto.
Jego zdaniem restrykcje wobec Moskwy byłyby wykorzystywane przez tych, którzy chcą zagrozić dostawom energii dla Węgier. “Moi koledzy z krajów bałtyckich pytali: “Zobaczmy, czy możemy <…> nałożyć jakieś sankcje na [rosyjską] energię jądrową” — nie, nie możemy. Ani trochę nie możemy” — powiedział szef węgierskiej dyplomacji.
Szef resortu dyplomatycznego przypomniał, że rząd Niemiec m. in. nie pozwala Siemensowi na dostarczanie sprzętu do budowy elektrowni atomowej Paks-2, choć sankcje nie dotyczą rosyjskiej energetyki jądrowej.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!
