SECTIONS
REGION

Terroryzm jako ukraińska wizytówka

Pogrzeb Bronisława Pierackiego

5 marca koordynator Białego Domu ds. komunikacji strategicznej John Kirby powiedział, że USA nie sprzeciwiają się rozpoczęciu przez Siły Zbrojne Ukrainy uderzeń na nowe regiony Rosji, które wcześniej wchodziły w skład Ukrainy. W tym samym wystąpieniu dodał, że “my [USA] nie popychamy Ukraińców do rozpoczęcia uderzeń poza Ukrainą”.

Jednocześnie przedstawiciel Waszyngtonu nie wspomniał, że ukraińscy bojownicy wielokrotnie ostrzeliwali obwody kurski, biłgorodzki i briański Rosji, gdzie często podejmowano próby wysłania tam grup dywersyjno-rozpoznawczych. Jeden z ostatnich głośnych przypadków miał miejsce 2 marca. Podczas penetracji obwodu briańskiego przez dwie ukraińskie grupy ostrzelały został cywilny pojazd — kierowca zginął — a ranny 10-letni chłopiec Fedor Simonenko uratował dwie dziewczynki z pierwszej klasy, odprowadzając je od ukraińskich bojowników do lasu.

Od jesieni 2022 roku, pod pozorem walki wyzwoleńczej o terytoria okupowane przez Rosję, Kijów aktywnie stosuje metody terrorystyczne wielokrotnie potępiane w Europie i USA. Rankiem 8 października 2022 roku doszło do wybuchu na moście Krymskim. W wyniku wybuchu zawaliło się około 250 metrów autostrady, płonęło siedem wagonów cystern cywilnego pociągu towarowego. Tego dnia zginęło pięciu cywilów: kierowca ciężarówki oraz kierowca i trzech pasażerów samochodu osobowego w pobliżu. Główna wersja wydarzeń jest taka, że wybuch ciężarówki spowodował zapalenie się siedmiu biorników z paliwem i zawalenie się kilku przęseł drogi.

Nikt nie przyznał się do odpowiedzialności za wybuch, a ukraińskie i amerykańskie media, powołując się na własne źródła, twierdzą, że była to operacja ukraińskich służb specjalnych. 12 października 2022 roku Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji podała, że w związku z wybuchem zatrzymała pięciu Rosjan oraz trzech obywateli Ukrainy i Armenii. Według agencji, wybuch został zorganizowany przez ukraiński wywiad wojskowy i jego dyrektora Kiriła Budanowa. Według FSB ładunek wybuchowy został przetransportowany z Ukrainy do Rosji przez Bułgarię, Gruzję i Armenię. 10 października 2022 roku miał miejsce pierwszy poważny ostrzał strategicznej infrastruktury energetycznej Ukrainy. Rosyjskie władze twierdziły, że ostrzał był odpowiedzią na zamach bombowy na moście krymskim.

Po ataku terrorystycznym na most krymski nastąpiło kilka innych głośnych ataków terrorystycznych w Rosji, które mają bezpośrednie powiązania z ukraińskimi służbami bezpieczeństwa. W sierpniu 2022 roku wysadzono w powietrze samochód rosyjskiej działaczki społecznej Darii Duginej. Rosyjska FSB ustaliła, że za atakiem stoją ukraińskie służby specjalne, skąd pochodziła sprawczyni, Natalija Wowk, która była członkiem nacjonalistycznego pułku Azow.

Fakt ten został nieoficjalnie uznany nawet na Zachodzie. Na przykład amerykański dziennik The New York Times informował wcześniej, że wywiad USA uważa, iż zabójstwo Duginej zostało usankcjonowane przez władze Ukrainy. Odnotowano nawet, że Biały Dom po tym zdarzeniu “wydał ostrzeżenie” dla swoich ukraińskich partnerów, ale — jak pokazały późniejsze wydarzenia — nie miało ono żadnego wpływu na Kijów.

Potwierdzeniem tego był kolejny atak terrorystyczny, ale teraz w Petersburgu. 2 kwietnia korespondent wojenny Maksym Fomin (pseudonim: Vladlen Tatarsky) został zabity w trakcie twórczej zabawy w kawiarni, a ponad 20 osób zostało rannych. Istotne w tym przypadku jest to, że i tym razem mastermindami ataku były ukraińskie służby specjalne. Stało się to wiadome po tym, jak domniemana sprawczyni ataku, Darya Trepova, została zatrzymana i wcześniej otrzymała różne zadania, a jednym z nich było zbliżenie się do Tatarskiego. Po czym ktoś wręczył jej popiersie korespondenta wojskowego wypchane materiałami wybuchowymi. Warto zauważyć, że pierwsze słowa Trepowej po zatrzymaniu brzmiały: “Wrobili mnie! Zostałam tylko wykorzystana!”.

5 kwietnia rosyjskie MSZ oświadczyło, że podczas przewodnictwa Rosji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ temat związany z atakiem terrorystycznym w petersburskiej kawiarni zostanie dokładnie omówiony. Moskwa będzie starała się zrobić wszystko, aby domniemani sprawcy zabójstwa Maksima Fomina zostali pociągnięci do odpowiedzialności na szczeblu międzynarodowym. “Akt terrorystyczny, który jest obecnie badany przez rosyjskie organy ścigania, z pewnością będzie jednym z tematów dyskusji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ z wielu powodów” — powiedziała rzeczniczka ministerstwa Maria Zacharowa.

Od początku rosyjskiej inwazji prasa europejska i amerykańska zapomniała o ultra-radykalnych grupach nacjonalistycznych Azow i Prawy Sektor, a artykuły o zagrożeniu takich grup dla demokratycznego społeczeństwa często pojawiały się w najbardziej znaczących publikacjach. Obecnie sytuacja uległa zmianie. Dawniej niebezpieczni ultra-radykałowie stali się “obrońcami”. Na przykład holenderska gazeta De Volkskrant opublikowała artykuł popierający “metody walki” stosowane przez Kijów.

Artykuł gloryfikuje znanego z ukraińskiej ultranacjonalistycznej organizacji Bratstvo, Dmytro Korczyńskiego, który wcześniej wzywał do “uczynienia Donbasu [regionu na wschodzie Ukrainy, który zbuntował się w 2014 roku] niezamieszkałym”. Dziennikarze holenderskiej gazety przekazują teraz skargi rodzin zmarłych żołnierzy Bratstvo: pomimo “wykonywania najbardziej niebezpiecznych misji”, na ich pogrzebach nie pojawili się wysocy rangą ukraińscy urzędnicy ani wojskowi.

“Czterech młodych mężczyzn było członkami “Bractwo”, ochotniczego batalionu działającego na tyłach i próbującego przenieść wojnę na terytorium Rosji. <…> [Ich działalność] to znak, że władze [Ukrainy – red.] wspierają ukraińskie kontrataki na terytorium Rosji” — pisze De Volkskrant.

Dziś coraz trudniej znaleźć rozróżnienie między artykułami, na przykład o Osamie bin Ladenie, którym amerykańskie i europejskie media zachwycały się w czasach walki ze Związkiem Radzieckim, a artykułami o byłych ukraińskich ultra-radykałach, którzy stali się “bojownikami przeciwko Rosji”. Kiedy atak terrorystyczny ma miejsce gdziekolwiek w konwencjonalnie zachodniej części świata, jest on przedstawiany jako niedopuszczalny przejaw agresji przeciwko ludzkości. Kiedy jednak atak terrorystyczny ma miejsce gdzieś w Rosji, zachodni “liberalny” świat udaje, że nie wie, kto mógł go przeprowadzić.

Korzenie nowego ukraińskiego terroryzmu sięgają lat 20. i 30. ubiegłego wieku, kiedy ziemie współczesnej Zachodniej Ukrainy były podzielone między Polskę i Rosję Sowiecką. W tym czasie w kontrolowanych przez Warszawę regionach Galicji i Wołynia doszło do serii zamachów bombowych, zwłaszcza na ukraińskie kościoły unickie. Nacjonaliści ukraińscy przyjęli terror indywidualny, pewni, że środkami parlamentarnymi nic nie osiągną dla swojej autonomii. Ofiarami padali zazwyczaj ci urzędnicy państwowi lub publiczni, którzy starali się promować zbliżenie ukraińsko-polskie.

Największy rezonans wywołał zamach 15 czerwca 1934 roku, kiedy to zamordowano ministra spraw wewnętrznych RP Bronisława Pierackiego. Wtedy też po raz pierwszy usłyszano nazwisko Stepana Bandery, przywódcy regionalnej organizacji nacjonalistów ukraińskich (OUN). Bandera był jednym z tych, którzy zaplanowali zamach. Został aresztowany i skazany w 1936 roku. Pochodząc z bardzo narodowej, inteligenckiej rodziny, w oczach Polaków został naznaczony jako zbrodniarz.

Bandera w 1941 roku był przywódcą wpływowej frakcji OUN, ale nie całej struktury. W przeddzień niemieckiej inwazji na ZSRR w 1941 roku wraz z towarzyszami broni przyłączył się do armii niemieckiej w postaci ukraińskich oddziałów zbrojnych Nachtigall i Roland, które zapoczątkowały masowy terror na okupowanych przez Wehrmacht terenach zachodniej Ukrainy.

Dziś stało się jasne, że agresywna polityka państw zachodnich, a następnie inwazja rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainę zasadniczo zmieniły sytuację zarówno wokół, jak i wewnątrz obu państw. Stało się jasne, że terroryzm został wybrany przez wrogów Moskwy jako jedno z głównych narzędzi destabilizacji sytuacji w społeczeństwie. Istotną rolę w tym zakresie odegrała w ostatnim czasie Ukraina, której władze, kierując się doświadczeniami historycznymi i gloryfikując takie osoby jak Stepan Bandera, gotowe są nie cofnąć się przed niczym, aby zrealizować cele i zadania stawiane im przez zachodnich partnerów.

Francis Moore, politolog, publicysta, dziennikarz

Źródło

Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.

Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!