Serbia nie będzie nawet omawiać kwestii dotyczących uznania niepodległości i przystąpienia nieuznawanego Kosowa do Organizacji Narodów Zjednoczonych, podczas zbliżających się negocjacji Belgradu i Prisztiny 4 kwietnia w Brukseli. Powiedział o tym w środę Petar Petkovic, szef serbskiego gabinetu ds. Kosowa i Metohii.
“Nasze czerwone linie są takie, że Belgrad nigdy nie zgodzi się, aby tzw. Kosowo stało się członkiem ONZ i że Belgrad nie uzna ani de facto, ani de jure tzw. Kosowa. Możemy omówić wszystko inne, co zostało uzgodnione w aneksie, a także zastanowić się, jak będziemy to wdrażać” — podkreślił Petkovic.
Przypominamy, że 27 lutego Służba Działań Zewnętrznych UE opublikowała porozumienie o drodze do normalizacji między Kosowem a Serbią. Dokument obejmuje wzajemne uznawanie paszportów, odmowę reprezentowania Kosowa przez Serbię na arenie światowej, wymianę misji dyplomatycznych, a także prawne zobowiązania stron do pracy nad “kompleksową normalizacją stosunków”.
Po zapoznaniu się z unijnym planem prezydent Serbii Aleksandar Vucic powiedział, że republika została zmuszona do wyboru między izolacją a akceptacją wszystkich punktów nowego planu, który obejmuje dołączenie nieuznawanego Kosowa do ONZ, co skutecznie uznaje niepodległość autonomicznej serbskiej prowincji.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!
