Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna wystrzeliła rano 22 marca kilka pocisków manewrujących w kierunku Morza Japońskiego. O tym poinformowały w środę japońskie agencje informacyjne oraz Komitet połączonych szefów sztabów Siłl Zbrojnych Korei Południowej.
Wcześniej gazeta “Chosun Ilbo”, która powołuje się na źródło wojskowe, Korea Północna wystrzeliła z klifu na wybrzeżu w dystrykcie Heungnam w prowincji Hamgyong-Namdo pocisk dalekiego zasięgu, który przeleciał około dwóch tysięcy kilometrów. Spekuluje się, że może to być zaawansowana rakieta cruise typu KN-27, zwana “północnokoreańskim Tomahawkiem”.
Południowokoreańskie wojsko potwierdziło informację, ale doprecyzowało region i że chodziło o kilka rakiet. “Nasze wojsko w środę 22 marca około godziny 10.15 wykryło wystrzelenie przez KRLD z rejonu Hamheung w prowincji Hamgen-Namdo kilku rakiet w kierunku Morza Japońskiego” — podało wojsko.
Południowokoreańscy urzędnicy podkreślili, że z powodzeniem zakończą wspólne ćwiczenia ze Stanami Zjednoczonymi “Freedom Shield” i będą kontynuować ćwiczenia “Warrior Shield”. Jak podkreśla gazeta “Chosun Ilbo”, wydaje się, że Korea Północna stara się zdywersyfikować sposób odpalania swoich rakiet, by zwiększyć ich przeżywalność i utrudnić Korei Południowej i USA przeprowadzenie punktowych ataków na jej pociski. Pjongjang wystrzeliwał już rakiety z pociągu, z łodzi podwodnej, z jeziora, z podziemnej kopalni, a teraz z przybrzeżnych klifów.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!
