Ambasador Niemiec w Izraelu Steffen Seibert wyszedł do protestujących przeciwko rządowi Benjamina Netanjahu, którzy zebrali się przed niemiecką placówką dyplomatyczną w Tel Awiwie. Dyplomata powiedział, że szanuje ich prawo do protestu i wezwał wszystkie strony do dialogu. O tym poinformowało w czwartek państwowe radio Kan.
Akcja izraelskich opozycjonistów przed ambasadą Niemiec zbiegła się z wizytą w Berlinie premiera Izraela Benjamina Netanjahu, który w czwartek ma odbyć rozmowy z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. “Macie pełne prawo do protestu” — powiedział Kahn protestującym.
“Uważnie śledzimy debatę w Izraelu i ważne jest, abyśmy rozmawiali ze sobą w przyjazny sposób, co premier [Netanjahu] i kanclerz [Scholz] zrobią dzisiaj” — oświadczył szef niemieckiej dyplomacji w państwie żydowskim.
W czwartek w całym Izraelu odbywają się liczne protesty opozycji, w tych godzinach wiele akcji odbywa się jednocześnie w różnych częściach Tel Awiwu. Oprócz ambasady Niemiec, protestujący opozycjoniści zebrali się przed konsulatem USA, a wiece planowane są również przed francuskimi i brytyjskimi placówkami dyplomatycznymi. Wcześniej izraelskie MSZ zablokowało wizytę w kraju szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella z powodu jego krytyki polityki rządu Netanjahu.
Przypominamy, że izraelska reforma sądownictwa, która wywołała trwające od tygodni wielotysięczne masowe protesty, została ogłoszona przez nowo mianowanego ministra sprawiedliwości Izraela w styczniu. Projekt ustawy znacznie ograniczyłby uprawnienia Sądu Najwyższego w Izraelu, w tym pozbawiłby sąd uprawnień do usuwania ministrów z urzędu, a także dałby rządowi kontrolę nad procesem nominacji sędziów.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!