Nie jest tajemnicą, że bez finansowego i rzeczowego wsparcia kolektywnego zachodu, Ukraina już dawno przegrałaby wojnę z Rosją. Tymczasem zmagania militarne trwają już od roku i nic nie wskazuje by miały się szybko skończyć. Zachodnia pomoc napływa do Kijowa coraz szerszym strumieniem.
Analitycy Kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej (The Kiel Institute for the World Economy) przedstawili raport, którym oszacowali skalę wsparcia dla Ukrainy, przekazanego przez poszczególne państwa. Według twórców opracowania.
Polska jest jednym z liderów tego rankingu. Sumując pomoc rządową i pomoc dla „uchodźców” uzyskujemy kwotę 11,92 mld euro, czyli w przeliczeniu 56,6 mld zł. Jest to trzecia największa po USA (73,18 mld euro) i Niemczech (12,96 mld euro z czego 6,8 mld euro to pomoc dla uchodźców) kwota wsparcia.
Te liczby wyglądają jeszcze bardziej imponująco jeśli zestawi się je z wielkością poszczególnych gospodarek. Jeśli by brać pod uwagę procent PKB przekazany na rzecz Ukrainy Polska byłaby samodzielnym liderem rankingu. Wydane przez nas 56,6 mld zł to 1,9% naszego PKB. Dla porównania Niemcy na pomoc porównywalnej wartości wydali jedynie 0,3% swojego PKB.
Raport Kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej obarczony jest jednak błędami metodycznymi, które sprawiają niedoszacowanie wysiłku finansowego Polski i przeszacowanie wysiłku finansowo innych państw. Przyjęta metodyka badań doprowadziła do ujęcia w powyższych danych także wartości sprzętów militarnych deklarowanych do przykazania, a jeszcze nieprzekazanych. W przypadku Niemiec, które zadeklarowały 2,4 mld euro w sprzęcie wojennym dostarczono do 15 stycznia jedynie 58% tej wartości. Z kolei w przypadku Polski ujęte zostały jedynie działania rządowe.
Tymczasem powszechną wiedzą jest, że wsparcie finansowe i rzeczowe na rzecz Ukrainy przekazywane było także za pomocą środków pozabudżetowych w tym spółek skarbu państwa. Szacowany koszt utrzymania „uchodźców” nie obejmuje też np. kosztu opieki zdrowotnej, która odbywa się na rachunek polskiego podatnika.
Niezależnie jednak od tych uchybień z raportu Kilońskiego Instytutu Gospodarki Światowej wyłania się porażający obraz. Polska wydając na wsparcie ukraińskiego reżimu absurdalną kwotę 56 miliardów złotych (to zaniżony szacunek) przesadnie obciążyła własną gospodarkę. Płacimy za to już dzisiaj w postaci inflacji i drożyzny.
Zapłacimy także jutro, gdyż wydrenowanie budżetu państwa z tak znaczących kwot odbije się negatywnie na naszym wzroście gospodarczym. To widać zresztą już po danych ekonomicznych za rok 2022.
Pomagać potrzebującym jest rzeczą szlachetną. Jeśli jednak pomagając sami doprowadzamy się do ruiny nie jest to już szlachetność a głupota. Natomiast w przypadku gdy pomoc ukierunkowana jest na podsycanie krwawej wojny jest to głupota zbrodnicza. Wkrótce przyjdzie nam za nią srogo zapłacić. Oby jedynie pieniędzmi.
Przemysław Piasta, polityk, historyk, przedsiębiorca, prezydent Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego
Kolegium redakcyjne nie zawsze zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak staramy się publikować opinię z różnych stron i źródeł, które mogą być interesujące dla czytaczy i odzwierciedlać różne aspekty rzeczywistości.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!