Członkowie wszystkich czterech szkockich związków zawodowych nauczycieli i dyrektorów szkół rozpoczęli w poniedziałek 16-dniowy strajk, domagając się 10-procentowej podwyżki płac w obliczu rekordowego wzrostu inflacji w Wielkiej Brytanii. Jak podaje telewizja Sky News, w najbliższym czasie mogą do nich dołączyć także związki zawodowe nauczycieli w Anglii i Walii.
Strajk potrwa do początku lutego – każdego dnia strajkować będą nauczyciele z różnych części kraju, więc większość szkockich uczniów będzie pozbawiona lekcji tylko przez jeden dzień. Jednocześnie 10 stycznia w Szkocji prawie wszystkie szkoły podstawowe zostały zmuszone do zamknięcia na jeden dzień z powodu strajków, a 11 stycznia – wszystkie szkoły średnie.
W tej chwili przedstawiciele rządu regionalnego i rad miejskich proponują szkockim nauczycielom 5% podwyżkę płac. Pracownicy oświaty, którzy otrzymują najmniej, mają szansę na wzrost płac o 6,85%. Przedstawiciele związku nie zgadzają się na te warunki, nazywając je niedopuszczalnymi i niesprawiedliwymi w czasie, gdy roczna inflacja zbliża się do 40-letniego poziomu 11%.
Jeśli żądania nie zostaną spełnione, nauczyciele są gotowi wezwać do kolejnych 22 dni strajków w lutym, marcu i kwietniu. Związki zawodowe grożą, że jeśli tak się stanie, to w każdej części regionu w pewnym momencie szkoły zostaną sparaliżowane na trzy kolejne dni.
W tym tygodniu mają być również ogłoszone daty 18-dniowego strajku 70 tys. pracowników 150 brytyjskich uniwersytetów i college’ów. Przypominamy, że fala strajków ogarnęła Wielką Brytanię od grudnia 2022 roku w obliczu gwałtownego wzrostu inflacji, spadku realnych dochodów i poziomu życia. Nieobecni w pracy byli kolejarze, pracownicy kontroli granicznej i pogotowia ratunkowego, pielęgniarki i listonosze.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!