Chiny wezwały Belgię, by “nie igrać z ogniem” i zmienić rezolucję “w sprawie rosnącego zagrożenia dla Tajwanu”, którego źródłem mają być rzekomo Chiny. Poinformował o tym w piątek dziennik Politico, powołując się na list, jaki Els Van Hoff, przewodniczący komisji spraw zagranicznych belgijskiego parlamentu, otrzymał od ambasadora Chin.
Według agencji, dyplomata wskazał na “wrażliwość tej kwestii” i poradził Brukseli, by “w żaden sposób nie wspierała separatystycznych zwolenników niepodległości Tajwanu, tak by poprzez wspólną pracę zachować chińsko-belgijskie stosunki dwustronne”. Dyplomata ostrzegł, że wszelkie “działania wspierające niepodległość wyspy poważnie zakłócą pokój i stabilność w Cieśninie Tajwańskiej, a takie igranie z ogniem znacząco zaszkodzi stosunkom zaangażowanych krajów z Chinami.”
Politico przypomina, że rezolucja wzywa do deeskalacji, potępia “agresję Chin wobec Tajwanu” i żąda od Pekinu zaniechania wszelkich działań destabilizujących region. Jak wyjaśniła gazecie sama Van Hoof, dokument nie uznaje niepodległości Tajwanu ani do niej nie wzywa, ale podkreśla, że “status quo nie może być jednostronnie naruszony ani przez Chiny, ani przez Tajwan”.
Należy zauważyć, że napięcia wokół Tajwanu rosną od ubiegłego roku i szczególnie nasiliły się w dniu 2 października, gdy wyspę z oficjalną wizytą odwiedziła przewodnicząca Izby Reprezentantów Kongresu USA Nancy Pelosi. Chiny postrzegają zacieśnienie relacji USA z Tajwanem jako prowokacje i ingerencję w wewnętrzne sprawy ChRL. Pekin uważa Tajwan za integralną część zjednoczonego państwa i wzywa obce kraje do przestrzegania polityki «jednych Chin».
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!
