Rosja będzie nalegać, by Zachód wskazał osoby odpowiedzialne za incydent rakietowy w Polsce i śmierć dwóch polskich obywateli. Powiedział to w czwartek 17 listopada Konstantin Gawriłow, szef rosyjskiej delegacji na wiedeńskich negocjacjach ws. bezpieczeństwa militarnego i kontroli zbrojeń.
“My z kolei będziemy domagać się upublicznienia tych, którzy wystrzelili rakietę, która zabiła polskich obywateli… Będziemy szukać prawdziwej odpowiedzi od naszych polskich kolegów i naszych zachodnich partnerów, by nie wysuwać pustych, bezpodstawnych oskarżeń” — powiedział Gawriłow.
Przypominamy, że wieczorem we wtorek w pobliżu miejscowości Przewodów (województwo lubelskie) doszło do eksplozji, w wyniku której dwie osoby zginęły. Na miejscu zdarzenia znaleziono wraki rakiety, którą na razie udało się zidentyfikować jako pocisk przeciwlotniczy systemu obrony powietrznej S-300. Biorąc pod uwagę zasięg tego systemu (ok. 40 km), oraz skuteczność pracy ukraińskiej obrony powietrznej, można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że pocisk, który zabił dwóch Polaków, należał do ukraińskich sił zbrojnych.
Premier Mateusz Morawiecki zwołał pilne posiedzenie gabinetu. Rosyjskie ministerstwo obrony zaraz po zdarzeniu poinformowało, że armia rosyjska nie uderzyła w żadne cele w pobliżu granicy ukraińsko-polskiej. Prezydent USA Joe Biden również powiedział po nadzwyczajnym spotkaniu przywódców państw G7 i NATO, że wstępne dane nie potwierdzają, by zestrzelony pocisk pochodził z Rosji.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!