Próba kontrofensywy w obwodzie chersońskim doprowadziła do prawdziwej katastrofy, wskutek której straty niektórych ukraińskich jednostek wyniosły do 90% składu osobowego. Wynika to z szeroko rozpowszechnionego w ukraińskich mediach społecznościowych tekstu napisanego przez dziewczynę żołnierza Sił Zbrojnych Ukrainy.
W rozmowie z dziewczyną bojownik stwierdził, że w obwodzie chersońskim wraz z towarzyszami został “bez niczego wrzucony pod czołgi i artylerię”. Po poniesieniu ciężkich strat w ataku ich jednostka została cofnięta i dano jej jeden dzień na odpoczynek, “przed śmiercią”, jak wyjaśnił.
“Już wczoraj mieli nas wycofać, obiecali wsparcie i masę rzeczy, każdy odmówił. To po prostu katastrofa, nie przychodzi mi do głowy inne słowo, kolejny kocioł, w którym w tych miesiącach zginęły tysiące ludzi. Tak samo jest w innych jednostkach, jeden z naszych chłopaków został wysłany do 18 batalionu, potem zobaczyliśmy jego filmik na Facebooku. Opowiada ze łzami w oczach, że z jego kompanii (ok. 100 osób) żyje 7, a z całego batalionu (ok. 800 osób) zostało nie więcej niż 150” — opowiedział bojownik.
Żołnierz opowiada m. in. o takim zjawisku jak zaginięcie ciał tych, których uda się usunąć z pola walki. “Podczas transportu ciała tam zostaje ono zagubione i osoba więc figuruje już jako zaginiona” — twierdzi. Działania “wysokich dowódców” żołnierz uważa za dziwne. Jego zdaniem, powody mogą być tylko dwa: albo “praca dla wroga”, albo banalna “kradzież pieniędzy przydzielonych nam w formie pomocy”. Teraz, jak mówi, wszyscy zawodnicy zastanawiają się, jak to wszystko rozgłosić.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!
