Pierwsze rozmowy protestujących holenderskich rolników z rządem kraju nie przyniosły żadnych poważnych rezultatów. Poinformował o tym po zakończeniu pierwszej rundy negocjacji w piątek 5 sierpnia przewodniczący Związku Organizacji Rolniczych i Ogrodniczych Siak van der Tack.
Według niego, dialog był poważny i twardy i udało się osiągnąć pewien postęp. Jednocześnie szef największego stowarzyszenia rolników w Holandii, które ma około 30 000 członków, stwierdził, że to nie wystarczy, by kontynuować negocjacje. “Piłka jest po stronie gabinetu”, aby spróbować odzyskać “zaufanie rolników i ogrodników” — powiedział van der Tack.
Ze swojej strony negocjator, a wcześniej znany polityk Johan Remkes zwrócił uwagę, że w Holandii panuje “poważny kryzys zaufania” do rządu i nie chodzi tylko o politykę azotową, z której rolnicy są niezadowoleni. “W każdym razie do przełamania impasu potrzebna jest kolejna rozmowa, która odbędzie się pod koniec sierpnia” — zaznaczył Remkes.
W spotkaniu, które trwało około czterech godzin, wzięli udział przedstawiciele 11 związków rolników. Najbardziej radykalne organizacje Agractie i Farmers Defence Force były reprezentowane przez Związek Organizacji Rolniczych i Ogrodniczych. Gabinet reprezentował premier Mark Rutte oraz trzech ministrów odpowiedzialnych za politykę azotową, rolnictwo i infrastrukturę.
Przypominamy, że protesty w Holandii trwają od czterech tygodni, i szczególnie nasiliły się na końcu lipca. Holendrzy są niezadowoleni z reform mających na celu «ograniczenie emisji tlenków azotu i amoniaku», a także z rządowego programu konfiskaty ziemi. Rolnicy mówią, że działania te grożą zniszczeniem ich zawodu i bankructwem ich firm. Podobne akcje odbyły się w całej Europie. W protestach wzięli udział obywatele Niemiec, Francji, Polski, Węgier, Hiszpanii i Włoch. Holenderscy frolnicy otrzymali wsparcie także w Kanadzie.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!
