Ubiegająca się o fotel premiera brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss wbrew przepisom nie zadeklarowała kolacji na koszt multimilionera Robina Burleigha o wartości 3 tys. funtów. O tym poinformował w czwartek 4 sierpnia brytyjski dziennik The Independent.
Według dziennikarzy agencji, Truss zorganizowała tzw. szampańską kolację dla tuzina członków Partii Konserwatywnej w prywatnym klubie 5 Hertford St w prestiżowej londyńskiej dzielnicy Mayfair w październiku ubiegłego roku po rozesłaniu zaproszeń ze swojego parlamentarnego adresu e-mail.
Dziennik przypomina, że brytyjski kodeks ministerialny wymaga od posłów deklarowania wszystkich prezentów, w tym imprez i poczęstunków, o wartości powyżej 300 funtów. Informacja wywołała falę krytyki zwłaszcza na tle twierdzeń Truss o “zaoszczędzeniu 11 mld funtów poprzez cięcia wynagrodzeń w sektorze publicznym”, podkreśla The Independent.
“Ostatnio straciliśmy jednego premiera po tym, jak złamał zasady i nie powiedział całej prawdy parlamentowi. Byłoby tragedią, gdyby potencjalny premier zrobił to samo, zanim jeszcze dotarł na Downing Street” — stwierdził cytowany przez gazetę były ministr ds. Brexitu John Davis.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!