Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa udaremniła planowaną przy udziale oficerów NATO i agencji Bellingcat operację ukraińskiego wywiadu mającą na celu porwanie rosyjskich samolotów bojowych. O tym poinformowano w opublikowanym w poniedziałek 25 lipca komunikacie rosyjskiej służby.
“Funkcjonariusze ukraińskiego wywiadu wojskowego, działając w imieniu kierownictwa politycznego swojego kraju, próbowali zwerbować rosyjskich pilotów wojskowych w zamian za nagrodę pieniężną i gwarancje obywatelstwa w jednym z krajów Unii Europejskiej” — stwierdzono w oświadczeniu.
Operacja była nadzorowana przez służby specjalne państw NATO, przy czym rosyjskim służbom specjalnym udało się zidentyfikować uczestników operacji spośród pracowników ukraińskich służb i ich wspólników. “W trakcie gry operacyjnej rosyjscy oficerowie kontrwywiadu uzyskali informacje, które pomogły naszym Siłom Zbrojnym skutecznie uderzyć w szereg ukraińskich obiektów wojskowych” — napisano w oświadczeniu.
W opublikowanym przez FSB materiale filmowym widać oficera Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy rozmawiającego przez telefon z rosyjskim pilotem. “Naszym celem jest samolot. I Pan to bardzo dobrze rozumie. Jesteśmy gotowi za to zapłacić. Na stronie internetowej Rady Najwyższej napisaliśmy, że za takie rzeczy płacimy oficjalnie milion [dolarów]. Możemy dojść z Panem do porozumienia — kolejny milion na plusie, gwarantuję” — powiedział ukraiński funkcjonariusz.
Władze Ukrainy planowały porwać Su-24, Su-34 lub Tu-22MZ. Ponadto ukraiński wywiad próbował zachęcić rosyjskich pilotów obietnicami przeniesienia ich żon do krajów UE i przyznania im obywatelstwa lub pozwolenia na pobyt. “Gdy tylko członkowie rodziny rosyjskiego pilota opuszczają Rosję, natychmiast stają się zakładnikami w rękach państwowej służby wywiadowczej. Metody szantażu, gróźb i nacisku na krewnych stały się nieodłącznym elementem działalności ukraińskich służb specjalnych” — stwierdził przedstawiciel FSB.
“Nie ma dla nich żadnych ograniczeń moralnych czy etycznych. Po prostu by ich porwali” — dodał oficer wyjaśniając, że nawigator planowanego do porwania samolotu, według planu ukraińskiego wywiadu, miał zostać przed lotem otruty klofeliną. Samolot miał następnie zostać rzekomo przechwycony w powietrzu przez ukraińskie myśliwce i zmuszony do lądowania na terytorium Ukrainy.
W operacji uczestniczył ponadto główny śledczy agencji Bellingcat Hristo Grozev. Za pomocą swojego koordynatora Grozev znalazł dwie kurierki, które na dworcu kolejowym w Lipecku spotkały się z kurierem z Moskwy, wynajętym przez agentów ukraińskiego wywiadu, wiozącym zaliczkę w wysokości 4 tys. dolarów dla rosyjskiego pilota, który rzekomo zgodził się na porwanie. “O zaangażowaniu Grozeva w działalność (brytyjskiego wywiadu zagranicznego) MI6 wiemy nie tylko z jego wypowiedzi” — zaznaczył rosyjski oficer.
Koordynator kurierów o imieniu Dinar, który został zatrzymany przez pracowników FSB w swoim mieszkaniu w Kazaniu, powiedział, że został oszukany przez Bellingcat. “Tak naprawdę mam dużo złości do Hristo Grozeva. Mogę wyjaśnić dlaczego. Nadal ufałem mu jako człowiekowi, że nigdy mnie nie wrobi… Dlatego bez problemu zgodziłem się na to wszystko, bo byłem w pełni przekonany, że nikomu nic nie grozi. Nie sądziłem, że sprawa jest aż tak czarna” — powiedział młody człowiek.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!