Ustępujący szef brytyjskiego rządu Boris Johnson liczy, że w dającej się przewidzieć przyszłości odzyska stanowisko premiera Wielkiej Brytanii i przewodniczącego Partii Konserwatywnej. Poinformował o tym w niedzielę 24 lipca brytyjski dziennik The Sunday Times, powołując się na źródła w kancelarii premiera.
“[Johnson] uważa, że dojście do władzy któregokolwiek z jego następców mogłoby okazać się katastrofalne i za kilka lat po porażce [konserwatystów] w wyborach powszechnych moglibyśmy znaleźć się tutaj [na Downing Street] z powrotem, kiedy potrzebny będzie ktoś energiczny i zdolny do poprowadzenia partii z powrotem do władzy. Jego zdaniem, on mógłby być tą osobą” — stwierdził rozmówca agencji.
Ponadto dziennikarze The Sunday Times zauważają, że Johnson wciąż ma wiernych fanów, pomimo ciągu skandali, które doprowadziły do jego rezygnacji i przypominają, że 7 600 członków rządzącej Partii Konserwatywnej podpisało petycję, w której domagają się, by szeregowi torysi mogli głosować na Johnsona w ostatniej rundzie wyborów na nowego lidera partii, w której rywalizują minister spraw zagranicznych Liz Truss i były minister finansów Rishi Sunak.
Według gazety, niektórzy deputowani już otwarcie żałują, że zmusili Johnsona do ustąpienia i obawiają się, że bez niego torysów czeka bolesna porażka w wyborach, które mają się odbyć przed końcem 2024 roku. Niektórzy posłowie, którzy wypowiedzieli się przeciwko premierowi, “otrzymują gniewne listy od mieszkańców w swoich okręgach wyborczych” — zaznacza agencja.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!