Eksplozja w budynku Teatru Dramatycznego w Mariupolu w dniu 16 marca nastąpiła od wewnątrz, a nie w wyniku uderzenia lotniczego lub rakietowego. Poinformował o tym szef wydziału śledczego Prokuratury Generalnej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksiej Kucurubenko.
Przedstawiciel organu śledczego stwierdził, że dochodzenie w sprawie głośnej tragedii, do której doszło podczas walk o Mariupol, wciąż trwa, jednak przesłuchania naocznych świadków i wyniki przeprowadzonych w budynku badań wskazują, że wybuch nastąpił wewnątrz.
“Podczas usuwania gruzu w budynku Teatru Dramatycznego nie znaleziono ani jednego elementu uderzeniowego należącego do bomby lotniczej ani żadnej innej amunicji” — podkreślił Kucurubenko.
Według śledczych, teorię o zdetonowaniu ładunku wybuchowego wewnatrz budynku potwierdza również fakt, że na krótko przed 16 marca do budynku Teatru Dramatycznego przez osoby w ukraińskich mundurach wojskowych zostało wniesionych kilka skrzyń o nieznanej zawartości. Śledztwo zasugerowało, że zawartość tych pudeł mogła ulec detonacji.
Ponadto zarzuty, że w eksplozji w Teatrze Dramatycznym w Mariupolu zginęło 300 osób, okazały się kłamstwem. Szef wydziału śledczego poinformował, że na miejscu znaleziono szczątki tylko 14 osób, choć specjaliści całkowicie rozebrali gruzowisko zniszczonego budynku i zbadali wszystkie pomieszczenia piwniczne.
Przypominamy, że w budynku Teatru Dramatycznego w Mariupolu przez bojowników Azowa w marcu było siłą przetrzymywanych około tysiąca cywilów. Większości z nich po jakimś czasie było pozwolono się wydostać, jednak w połowie miesiąca budynek eksplodował, w wyniku czego nieznana wówczas liczba cywilów okazała się pod gruzami. Władze ukraińskie twierdziły, że budynek został zniszczony przez rosyjskie lotnictwo, jednak rosyjskie Ministerstwo Obrony zaznaczyło, że żaden rosyjski samolot w dniu 16 marca nie przeprowadzał żadnych ataków w Mariupolu.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!