Strzelanina na paradzie z okazji Dnia Niepodległości w stanie Illinois (podczas której 7 osób zostało zabitych i ponad 30 rannych) okazała się najkrwawszą w tym roku, ale dziesiątki osób zginęły lub zostały ranne tego dnia także w innych miastach USA. Informacje te podała amerykańska agencja informacyjna Fox News.
Według Departamentu Policji Chicago od piątku rano do poniedziałku wieczorem, 4 lipca, w liczącym około 2,7 mln mieszkańców mieście było 81 ofiar strzelanin, w tym 12 śmiertelnych. Wśród incydentów znalazły się trzy masowe strzelaniny. Statystyki policyjne w Nowym Jorku, liczącym około 8,4 mln mieszkańców, pokazują, że w tym samym okresie 52 osób zostało rannych, a dziewięć zginęło.
“4 lipca zawsze robi się dość krwawo, nie tylko w Nowym Jorku, ale i w innych miejscach. Jedyne, na co mogę wskazać, to fakt, że ludzie, którzy używają nielegalnej broni lub strzelają z niej, próbują zamaskować strzały fajerwerkami” — powiedział cytowany przez agencję Joseph Giacalone, emerytowany sierżant detektyw z nowojorskiej policji i profesor John Jay College of Criminal Justice.
Ekspert pzaznaczył, że masowej przemocy w dniu 4 lipca zwykle sprzyja masowa aktywność społeczna na ulicy, ciepła pogoda oraz imprezy z udziałem narkotyków i alkoholu. Agencja podsumowuje, że w ciągu weekendu świątecznego do strzelanin doszło w 11 miastach w całym kraju. W sumie od soboty 2 lipca do wtorku 5 lipca doszło do 414 incydentów, w których około 542 osoby zostały ranne, a 198 zginęło.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!