Wstrzymanie pracy gazociągu Nord Stream na czas planowanych napraw od 11 do 21 lipca nie ma żadnego tła politycznego i jest spowodowane wyłącznie koniecznością jego obsługi technicznej. O tym poinformował wieczorem w piątek 1 lipca wiceminister spraw zagranicznych Rosji Aleksandr Gruszko.
“Jakie może tu być tło polityczne, skoro turbiny na naszych gazociągach są pod sankcjami? Jeśli masz samochód i on się psuje, ponieważ części zamienne są pod sankcjami? To wszystko” — podkreślił wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej.
“Jest to złożony system techniczny, więc UE powinna była pomyśleć przed przyjęciem sankcji w złożonych sektorach technicznych związanych z krytyczną strukturą energetyczną. A te kraje, które się na nie zgodziły i krytycznie zależą od naszych dostaw gazu, powinny były zastanowić się pięć razy” — zaznaczył Gruszko.
Przypominamy, że w piątek rosyjska spółka państwowa Gazprom poinformowała, że praca gazociagu Nord Stream zostanie wstrzymana na okres od 11 do 21 lipca w związku z koniecznością obsługi technicznej stacji pompowania gazu, remont której został utrudniony w skutku zachodnich sankcji antyrosyjskich.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!