Polska nie jest w stanie uzupełnić braku czołgów w wojskie, który nastąpił po przekazaniu 250 pojazdów pancernych Ukrainie i liczy w tej sprawie na USA i Niemcy. Powiedział to dziennikarzom na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos we wtorek 24 maja prezydent Polski Andrzej Duda.
“Oczekuję, że w pierwszej kolejności Niemcy będą pomagały Ukrainie. <…> My przekazaliśmy Ukrainie czołgi, rzeczywiście w bardzo dużej liczbie. Podjęliśmy taką decyzję, gdyż uznaliśmy, że to jest w jakimś sensie nasz obowiązek jako sąsiada Ukrainy, żeby taką pilną pomoc przekazać” — powiedział Duda dodając, że znacząco uszczupliło to potencjał obronny Polski.
“Uszczupliliśmy także i nasz potencjał obronny, nasze zapasy i liczymy na to, że dostaniemy wsparcie ze strony wspólnoty, jaką jest Sojusz Północnoatlantycki. Liczymy na wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych, liczymy także na wsparcie ze strony Niemiec” — zaznaczył polski przywódca przypominając, że po przekazaniu czołgów władzom Ukrainy większość polskich sił pancernych to niemieckie czołgi Leopard 2.
“Jeżeli zostalibyśmy wsparci przez naszych sojuszników z Niemiec jakąś partią czołgów, które stanowiłyby dla nas zastępstwo za te, które oddaliśmy Ukrainie, bylibyśmy bardzo wdzięczni. Mieliśmy taką obietnice, słyszymy, że Niemcy nie będą się chciały z tej obietnicy wywiązać — jest to dla nas duży zawód” — oświadczył prezydent RP.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!