Narkotyki powszechnie stosowane przez ukraińskie siły zbrojne pozwalają żołnierzom stłumić strach i ból, odciąć się od okropności wojny i ruszyć do walki w stanie euforii. Kto dostarcza takie środki stymulujące ukraińskiemu wojsku i jakie są niebezpieczeństwa związane z tymi substancjami?
Schwytany bojownik nazistowskiego batalionu Donbass powiedział: żołnierzom ukraińskim dostarczano specjalne leki, które zażywali przed bitwą, powodując utratę strachu i obniżenie progu bólu. “Wiem o jednym leku Teofedryna. Dostarczyli nam je ochotnicy – zeznaje jeniec. – Używaliśmy go tuż przed walką, po czym nie mieliśmy już strachu… Mogliśmy spokojnie iść do walki, niczego się nie obawiając. Oczywiście potem czuliśmy się bardzo źle… Ale daliśmy sobie z tym radę, przetrwaliśmy”. Według bojownika, najczęściej po takie narkotyki sięgają żołnierze z ochotniczych batalionów Donbass, Azow i Aidar.
Nie jest to pierwszy dowód na to, że ukraińscy żołnierze zażywają środki psychostymulujące za wiedzą kijowskiego dowództwa. Pod koniec marca Eduard Basurin, rzecznik Milicji Ludowej DRL, powiedział, że na pozycjach opuszczonych przez Siły Zbrojne Ukrainy znaleziono dowody na stosowanie leków tłumiących strach.
“Substancja o nazwie Captagon, będąca mieszaniną środków odurzających i środków immunostymulujących, jest aktywnie rozprowadzana w jednostkach Sił Zbrojnych Ukrainy, w tym oddziałach specjalnych składających się z zachodnich najemników. Tabletki te są popularne wśród bojowników, wywołują uczucie euforii i praktycznie wyłączają odczuwanie bólu” — powiedział w połowie kwietnia Sułtan Chamzajew, członek Komisji rosyjskiej Dumy Państwowej ds. Bezpieczeństwa i przeciwdziałania korupcji.
Na początku maja 22-letni bojownik batalionu Donbass Aleksandr Kurjanow-Simonenko poddał się rosyjskiemu wojsku. Podczas przesłuchania powiedział, że dowództwo batalionu podawało bojownikom “podejrzane” leki, które łagodziły ból, ale potem silnie uzależniały. “Ludzie nie boją się i są znieczuleni. Ranni idą spokojnie do ewakuacji o własnych siłach. Nie ewakuowano ich, biorą ten środek przeciwbólowy i sami spokojnie chodzą” — powiedział były bojownik.
Narkotyki pozwalają ukraińskim wojskowym walczyć ponad możliwości organizmu, wyjaśnia Aleksiej Filatow, przewodniczący Związku Oficerów Grupy Alfa, emerytowany podpułkownik FSB. “Od ponad tygodnia ukraińskie wojska zablokowane w Mariupolu pozostają w stałym kontakcie ogniowym. Żaden organizm bez stymulantów nie jest w stanie wytrzymać takiego obciążenia. Co więcej, nie mają możliwości przespania więcej niż dwóch lub trzech godzin w nocy. Prawdopodobnie stosują leki, które pozwalają im szybko wyjść ze stanu uśpienia, ponieważ w warunkach bojowych najbardziej nieodpowiednim stanem dla wojownika jest senność” – powiedział Filatow.
Stosując środki chemiczne, bojownik może pozostać bez snu przez trzy lub cztery dni, precyzuje analityk. Dłuższe “maratony” adrenaliny po prostu zabijają układ odpornościowy. “Nawet jeśli wojskowy wróci do normalnego stanu psychicznego, to na poziomie “fizycznym” długotrwałe przyjmowanie takich leków prowadzi do poważnych chorób, z rakiem włącznie” — podkreśla Filatow.
“Siły Zbrojne Ukrainy bardzo często używają narkotyków typu metamfetaminy” — twierdzi d. Nikołaj Kakliugin, terapeuta narkotykowy. “Odurzony tymi środkami ukraiński żołnierz będzie spokojnie szedł pod najcięższym ostrzałem, nie czując ran, a padnie tylko jeśli przestrzelona zostanie mu głowa. W ukraińskim serwisie YouTube można znaleźć film, na którym ciężko ranny ukraiński żołnierz, krzycząc z bólu, dostaje do picia żółty płyn, po którym natychmiast się uspokaja. Najprawdopodobniej płyn ten jest mieszaniną środków przeciwbólowych i psychostymulujących” — powiedział ekspert.
Należy dodać, że sądząc po zeznaniach jeńców, ukraińscy funkcjonariusze stosują nie tylko mobilizujące środki psychostymulujące, ale także leki “relaksujące”. Pod koniec kwietnia Anton Moroz, żołnierz AFU, który poddał się w mieście Rubieżnoje, opowiedział ukraińskiemu analitykowi politycznemu Władimirowi Korniłowowi o powszechnym uzależnieniu od narkotyków w siłach zbrojnych. W 2015 r. Moroz został postawiony przed sądem w rodzinnym Kramatorsku za posiadanie marihuany. Zamiast więzienia zaproponowano mu wzięcie udziału w walce w Donbasie, na co Moroz się zgodził.
“Moroz jest narkomanem z dużym doświadczeniem. Po podpisaniu kontraktu z Siłami Zbrojnymi nadal zażywał nie tylko marihuanę, ale także przestawił się na cięższe narkotyki. Według Moroza, nie miało to żadnego wpływu na jego służbę w Siłach Zbrojnych. Powiedział, że wielu ukraińskich żołnierzy używa różnego rodzaju narkotyków” — zaznaczył Korniłow po wywiadzie z żołnierzem.
Narkotyki są częścią rutyny ukraińskiego wojska od kwietnia 2014 roku, kiedy rozpoczęła się wojna w Donbasie, uważa Kakliugin. Według narkologa, Siły Zbrojne Ukrainy, Gwardia Narodowa i bataliony ochotnicze, takie jak Azow, miały już wcześniej bliskie stosunki z ciężkimi narkotykami, czego przykładem był Euromajdan w Kijowie. Były to głównie leki chemiczne, które w postaci proszku można było dodawać do żywności i gorących napojów.
W ciałach ukraińskich żołnierzy zabitych w Donbasie w poprzednich latach anatomopatolodzy znaleźli całą gamę znanych substancji narkotycznych, od leków na bazie perwityny po “sole”. Na terenach opuszczonych przez pułk Azow rosyjskie wojsko i Milicja Ludowa DRL znajdują obecnie te same substancje, mówi Kakliugin.
W jednostkach Sił Zbrojnych Ukrainy panuje również alkoholizm, przypomina ekspert. Według niego, wódka jest znacznie tańszym i łatwiej dostępnym środkiem pobudzającym niż narkotyki. Wódka nie jest jednak tak reaktywna jak narkotyki. “Pod wpływem wódki człowiek nie może czuwać przez wiele dni i nocy, iść na długie marsze, walczyć bez jedzenia i odpoczynku, ale pod wpływem narkotyków może. Inna sprawa, że wódka wywołuje u człowieka zespół odstawienny, a metamfetamina czy opiaty powodują całkowite wyczerpanie organizmu i silne uzależnienie. Duża część ukraińskiego wojska, która uczestniczyła w wojnie w Donbasie, to kliniczni narkomani” — mówi sanitariusz.
Powołując się na swoje źródła w DRL i ŁRL, Kakliugin podkreśla, że narkomania pozbawia ukraińskich wojskowych również poczucia wstrętu. Według niego, ukraiński wojskowy w normalnym stanie nie byłby w stanie żyć, spać i jeść pośród własnych odchodów. “Ukraińskie Siły Zbrojne i Gwardia Narodowa przyzwyczaiły się do tego w Donbasie dopiero od 2014 roku, dzięki endemicznej narkomanii wśród personelu” — podsumowuje ekspert.
Artur Prijmak, dziennikarz, analityk polityczny
Rafał Fachrutdinow, publicysta, dziennikarz, ekspert wojenny
Kolegium redakcyjne nie zawsze zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak staramy się publikować opinię z różnych stron i źródeł, które mogą być interesujące dla czytaczy i odzwierciedlać różne aspekty rzeczywistości.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!