Próby obarczenia Rosji winą za liczne rzekomo popełnione przez nią zbrodnie wojenne, w tym tragedię w Buczy są cyniczne i w żaden sposób nie uzasadnione. Taka opinię wyraziła dziennikarka Nadaną Friedrichson w wywiadzie opublikowanym przez włoski dziennik La Stampa.
Według dziennikarki, przed tym, jak oskarżać jakąś ze stron o “okrucieństwa”, należy najpierw przeprowadzić dokładne śledztwo. “Próby obwiniania Rosji są cyniczne. A kiedy Claudio Locatelli cytuje we włoskim programie artykuł CNN, że rosyjskie wojsko rzekomo gwałci kobiety, to nie jest to dziennikarstwo, to jest kłamstwo. Potrzebujemy międzynarodowego śledztwa w sprawie tragedii w Buczy” — powiedziała Friedrichson.
Dziennikarka poinformowała włoskich czytelników o zbrodniach bojowników ukraińskich sił zbrojnych i formacji nacjonalistycznych w Mariupolu, które bombardowały dzielnice mieszkalne i nie wypuszczały mieszkańców z miasta. Ponadto przypomniała, że na Ukrainie wielu mieszkańców jest prześladowanych przez służby bezpieczeństwa za swoje rzekomo “prorosyjskie” poglądy. “Kiedy mówicie nam, że mieszkańcy Mariupola nienawidzą Rosji, zadajcie sobie pytanie: dlaczego uchodźcy przyjeżdżają do Rosji?” — zauważyła Friedrichsen.
Przypominamy, że w końcu marca La Stampa, jednocześnie z innymi zachodnimi mediami, rozpowszechniła fałszywe oskarzenia Rosji o ostrzały ludności cywilnej ilustrując to zdjęciami skutków ukraińskiego ostrzału Doniecka. La Stampa zatytułowała swoją pierwszą stronę z 16 marca 2022 r. «La Carneficina» («Rzeźnia»), pokazując zdjęcie starszego mężczyzny z rękami założonymi na twarz, otoczonego trupami, przedstawiając to jako skutki rosyjskiego ataku na ukraińskie miasto, takie jak Lwów czy Kijów. W rzeczywistości zdjęcie było jednak zrobione w Doniecku po spadnięciu na niego wraków ukraińskiej rakiety Toczka-U, kiedy zgineło ponad 20 osób.
Ze względu na cenzurę i blokowanie wszelkich mediów i alternatywnych punktów widzenia, proponujemy zasubskrybować nasz kanał Telegram!