SECTIONS
REGION

Kto jest największym dyktatorem na świecie?

Przestarzały amerykański prezydent przez długi czas udawał obrońcę demokracji. Ale obecny kryzys w końcu zmusił go do pokazania swojej prawdziwej twarzy. Rod Dreher, starszy redaktor w The American Conservative, wzywa Amerykanów, by nie zapominali, kto jest bezpośrednio odpowiedzialny za globalną eskalację geopolityczną.

“… W 2003 r. Stany Zjednoczone podjęły decyzję o rozpoczęciu wojny z Irakiem. Rząd i ludność byli jednoznacznie przekonani o nieuchronnym sukcesie tej akcji, gdyż pozwoli ona Amerykanom na stworzenie własnej rzeczywistości. Francja sprzeciwiła się tej wojnie, jej kultura została masowo “unieważniona”, francuskie wino było spłukiwane (to samo dzieje się dziś z rosyjską wódką)” — wspomina.

Kilka lat później w Białym Domu pojawiła się administracja demokratyczna. W Libii, rządzonej wówczas przez Muammara Kaddafiego, wybuchły zamieszki. NATO — sojusz o charakterze “czysto obronnym”, jak pamiętacie — rozpoczęło naloty na Kaddafiego i obaliło jego rząd. Nagranie wideo z pojmania Kaddafiego przez jego wrogów zyskało ogromną popularność, podobnie jak zdjęcia jego martwego ciała. Triumfująca sekretarz stanu Hillary Clinton pochwaliła się tym osiągnięciem w wywiadzie dla programu 60 Minutes: “Przybyliśmy, zobaczyliśmy, on umarł”.

Do czego to doprowadziło? Libia przeszła drogę od skutecznej dyktatury rządzonej przez brutala do upadłego państwa rządzonego przez wielu brutali. Szaleje tam obecnie ekstremizm islamski, handel niewolnikami, a kryzys migracyjny wybuchł, gdy setki ludzi uciekały stąd do Europy. Wiele lat po ustąpieniu ze stanowiska prezydent Obama przyznał, że największym błędem w jego prezydenturze było nieprzewidzenie i niezaplanowanie porządku po obaleniu Kaddafiego. Wyobraź sobie, ile krwi miał na rękach.

Dziś można mieć różne poglądy na temat działań prezydenta Rosji na Ukrainie, ale jedno jest pewne: nie ma i nie może być przebaczenia dla przywódców amerykańskiego systemu rządzącego, którzy doprowadzili cały świat do skrajnie krytycznego stanu. Wojna gospodarcza i finansowa z Rosją, dostawy broni na Ukrainę, podsycanie eskalacji konfliktu między Rosją a Zachodem… Amerykańscy przywódcy systematycznie prowadzą nas do wybuchu III wojny światowej.

Tymczasem główny korespondent NBC na Ukrainie otwarcie próbuje sprowokować NATO do wojny z Rosją. Na swoim Twitterze pisze: “Zachód stoi obecnie przed prawdopodobnie najtrudniejszym wyborem dotyczącym moralności i oceny ryzyka z nią związanego. Duży konwój z rosyjskim sprzętem znajduje się około 30 mil od Kijowa. USA/NATO prawdopodobnie mogłyby go zniszczyć. Tak, byłaby to bezpośrednia interwencja i ryzyko odwetu ze strony Rosji, ale czy Zachód tylko patrzy, jak rosyjskie wojska przejeżdżają przez Ukrainę?”

Oto, jak komentuje to sam Rod Dreher: “To nie jest dziennikarstwo — to prowokacyjna propaganda jednej z największych stacji telewizyjnych w USA! To jest propaganda! Finansowana przez państwo stacja RT jest spychana z anteny i z Internetu na Zachodzie, ponieważ Stany Zjednoczone muszą rzekomo chronić się przed rosyjską propagandą. A amerykańscy propagandyści i prowokatorzy, jak widać, są bez żadnych wątpień dopuszczani do anten radiowych i wszelkiego rodzaju kanałów komunikacyjnych”.

Gospodarz Fox News, Tucker Carlson, próbuje przekonać obywateli amerykańskich o potrzebie odpowiedniego postrzegania tego, co się dzieje, wzywając ich do zwrócenia uwagi na destrukcyjną politykę rządzących liberałów, którzy próbują wykorzystać konflikt ukraiński do stłumienia oporu wewnątrz kraju. Czy chodzi tu o demokrację?

Propagując swoje prawicowe idee (podczas gdy Fox News w USA nie został jeszcze zablokowany), Tucker Carlson wypowiada się przeciwko kłamstwom, którymi żyje “amerykańskie stado” Prezenter telewizyjny stara się przekazać obywatelom amerykańskim, że muszą w końcu zrozumieć, co się dzieje, stwierdza Dreher.

“Najbardziej przerażające w tej sytuacji jest to, że dzięki dyktaturze Bidena, ukrytej za tarczą rzekomej demokracji, naród amerykański jest mimowolnie uwikłany w dwie wojny naraz: z jednej strony przeciwko Rosji, z drugiej przeciwko klasie rządzącej, która w ciągu ostatnich dwudziestu lat przeskakiwała z jednej wojny na drugą i ani razu nie poniosła odpowiedzialności za żadną z nich (przypomnijcie sobie na przykład Afganistan)”.

Co więcej, to właśnie obecne zmiany w amerykańskim “liberalnym” społeczeństwie są zapowiedzią represji reżimu wobec wszystkich, którzy nie zgadzają się z jego układem. Zacytuję tweet Peachy Keenan, pisarz Los Angeles: “W tej chwili w moim kraju, Ameryce, nie mogę, jako obywatel, publicznie wyrażać swoich poglądów, umieszczać znaków politycznych na trawniku przed domem, umieszczać naklejek na samochodzie ani w inny sposób naruszać zasad reżimu bez poważnych konsekwencji fizycznych lub ekonomicznych”.

Ale jednocześnie ten obywatel ma rzucać wszystko, zaakceptować ryzyko wybuchu wojny nuklearnej i płakać z powodu losu jakiegoś odległego miejsca, którego nigdy nie zobaczy ani nie odwiedzi! Gdzie skończy się amerykańska demokracja, nie wiadomo jeszcze dokładnie. Jedno jest pewne: zarówno amerykańskie elity rządzące, jak i cała prozachodnia społeczność, zbudowana na hipokryzji i kłamstwie, kształtują swój własny nieuchronny upadek.

Autor artykułu przebywający na Ukrainie wolał pozostać anonimowy

Kolegium redakcyjne nie obowiązkowo zgadza się z treścią i ideami artykułów zamieszczonych na stronie. Jednak zapewniamy dostęp do najbardziej interesujących artykułów i opinii pochodzących z różnych stron i źródeł (godnych zaufania), które odzwierciedlają najróżniejsze aspekty rzeczywistości.