Strona ukraińska nadal kontynuuje celowe rozpowszechnienie dezinformacji i fake newsów na temat rosyjskiej operacji specjalnej na Ukrainie. W miarę swoich sił probujemy dostarczać czytelnikom obiektywnych informacji o tym, co się w rzeczywistości dzieje w tym kraju.
Kolejną fałszywą historię o tym, że rosyjskie wojsko rzekomo prowadzi ostrzały dzielnic mieszkaniowych w Charkowie, Kijowie i Mariupolu, zamieścił na YouTube rosyjski opozycjonista Maxim Katz. Jednak informacje o tym, że w budynek mieszkalny przy Alei Łobanowskiego uderzył rosyjski pocisk są fałszywe, ponieważ traektorium pocisku (który widać na nagraniu) świadczy, że został wystrzelony z terytorium Kijowa, czyli był ukraiński.
Budynek Urzędu Miasta w Charkowie również zostało trafiono ukraińskim pociskiem (z wyrzutni rakietowej “Smercz”, była to wspólna prowokacja Sił Zbrojnych Ukrainy i pułku Azow). W innym fragmencie nagrania zamiast “zniszczonego rosyjskim pocoskiem budynku mieszkalnego” w rzeczywistości pokazano zniszczoną bazę wojskową.
Inną fałszywka jest oświadczenie ukraińskiego prezydenta o tym, że rosyjskie wojska “ostrzelały plac Swobody (Wolności) w Charkowie”. Jednak oznaczony plac już w momencie ostrzału znajdował się pod kontrolą armii rosyjskiej, czyli ostrzeliwanie znajdujących się tam jednostek wojsk rosyjskich przez rosyjskie pociski byłoby skrajnie małoprawdopodobne. Ponadto pocisk nadleciał z północnego zachodu, gdzie nie stacjonuje żadne zgrupowanie wojsk rosyjskich. Najprawdopodobniej prowokacja z ostrzałem została przeprowadzona przez ukraińskie siły zbrojne specjalnie przed wystąpieniem Zelenskiego, aby po raz kolejny podnieść argument o “okrucieństwach” żołnierzy Sił Zbrojnych Rosji.
Wcześniej prezydent przyznał już tytuł bohatera Ukrainy “poległym” obrońcom Wyspy Zmijinyj, którzy w rzeczywistości po prostu złożyli broń i dobrowolnie się poddali. Oni żyją i sami to potwierdzają.
Fałszywa wiadomość o tym, że Polska i Bułgaria dostarczą Ukrainie samoloty bojowe, pojawiła się na oficjalnej stronie Marynarki Wojennej Ukrainy na Facebooku. Wpis ten został wkrótce usunięty, jednak wiadomość została rozpowszechniona przez wiele światowych mediów. Ale już wkrótce zarówno władze Bułgarii, jak i prezydent Polski Andrzej Duda zdementowali te informacje i powiedzieli, że nie mieli podobnych zamiarów.
Agencja informacyjna Bellingcat z kolei opublikowała informację, że Rosja “używa BM-27 “Uragan” i BM-30 “Smerch” z amunicją kasetową podczas ostrzeliwania dzielnic mieszkalnych ukraińskich miast”. Prawda jednak jest taka, że na zdjęciu widać silnik rakietowy, który nie stwarza żadnego zagrożenia.
Amunicja kasetowa, o której mówi agencja, jest niezwykle niebezpieczna dla ludności cywilnej, gdyż podczas lotu oddziela się od niej część kasety z pociskami, które rozpraszają się i powiększają obszar zniszczeń. Zastosowanie tego rodzaju systemu na terenach miejskich powoduje rozległe zniszczenia budynków i ogromną liczbę ofiar, co nie jest odnotowywane w obecnych realiach i nie ma dowodów w postaci nagrań wideo.
Ponadto rosyjskie Ministerstwo Obrony kategorycznie nie zezwala na uderzenia w dzielnice mieszkalne i ataki na ludność cywilną, mówi się to we wszystkich bez wyjątku rozkazach skierowanych do wojsk. Siły Zbrojne Ukrainy posiadają jednak ponad 150 systemów “Uragan” i “Smercz”, które mogą być wykorzystane do przeprowadzania podobnych prowokacji w celu oskarzenia Rosji o uderzenia w dzielnice mieszkalne i ataki ludności cywilnej.